Nie wiem czy gdzieś na tym forum ktoś już tego nie zauważył (nie chce mi się latać przez te 100 tematów), ale te 3 prawa robotów są słowo w słowo zerżnięte z opowiadań robotów, książki Isaaca Asimova. Czy tak zawsze było, czy dopiero od niedawna coraz bardziej hollywood zrzyna z różnych książek pomysły? No bo zauważyłem, że matrix, wyspa i ja, robot "inspirują" się w mniejszym lub większym stopniu czyjąś wyobraźnią.
Zgadzam się, że ciąglę reżyserzy zachwyceni jakimś filmem tworzą nowe opierając się o stare i często kombinują z miernym skutkiem. Jednak w tym filmie nie czebiałbym się o plagiat (prawo robotów) gdyż w końcu opiera się o książkę Assimova.
Nie rozumiem twojej irytacji. Co w tym złego? Wszyscy wiedzą, że te prawa są z opowiadań Assimova. Nawet na napisach końcowych jest o tym wzmianka.