Nieporozumienie? - nieporozumieniem jest porównywanie go z filmami typu 'Duma i uprzedzenie' czy czymkolwiek z kategorii romans. Dla mnie to nie klasyczny romans, powiedziałabym, że jest psychologiczno-filozoficzny. Warstwa obyczajowa jest kontekstem tego, co tam się dzieje. A dzieje się bardzo dużo - w gestach, mimice, grach słownych. Trzeba patrzeć uważnie, wsłuchać się. Choćby obserwowanie twarzy (polecam twarze dzieci - jako komentarz dla poczynań dorosłych).
Wszystkie emocje, które kiedykolwiek zagrała Keira (były wypowiedzi na forum, że lepiej, żeby to ona zagrała Fanny) bledną przy okrzyku świetnej Abbie Cornish 'John!' - kiedy Fanny dowiedziała się o śmierci Keatsa.