PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427379}

Jaśniejsza od gwiazd

Bright Star
2009
6,7 17 tys. ocen
6,7 10 1 16502
6,9 20 krytyków
Jaśniejsza od gwiazd
powrót do forum filmu Jaśniejsza od gwiazd

Lubię kostiumowe filmy ale ten??? Totalna porażka. W życiu nie widziałam bardziej
nudnego filmu. Nawet nie wytrzymałam,żeby o obejrzeć...po prostu Sobie leciał...
Nudny i beznadziejny !

ocenił(a) film na 7
klaudynka_87

a mi bardzo się podobał. historia johna keatsa bardzo mnie wzruszyła, zresztą bardzo lubię jego wiersze. do tego dobra obsada i przepiękne zdjęcia... film niemal perfekcyjny. ja nie odbierałam tego bardziej jak film kostiumowy, chociaż, etykietując, niewątpliwie nim jest. kocham ten okres w anglii - skrajni romantycy, bale i jane austen. film nie był nudny, chyba że dla osoby o sercu z kamienia, dla której miłość fanny i keatsa to zwykły romans wywołany pożądaniem, którego tam w zasadzie nie było. chociaż rozumiem, że w dzisiejszych czasach brak namiętności czy jakakolwiek inna nieszablonowość to nudy...

lakeofffire

"film nie był nudny, chyba że dla osoby o sercu z kamienia" Masz rację. Mi się ten film bardzo podobał. Był strasznie wzruszający, obrazy były przepiękne, kolorowe. Twórczość Keatsa była ogromna, szkoda ,że tak wcześnie zmarł. Ta historia naprawdę chwyta za serce i z pewnością nie jest nieporozumieniem.

udia

Bardzo dziękuję za spoiler! To już trzeci raz, kiedy poznaję zakończenie filmu na forum filmwebu. Widzę, że niektórzy wolą zepsuć innym przyjemność oglądania filmu niż podzielić się wrażeniami na jego temat i go polecić/odradzić.

Nie wiem, czy to przez złośliwość, czy zapomnienie, ale na przyszłość radzę na początku komentarza napisać "SPOILER".

ocenił(a) film na 7
twenty_three

sądzę, że przez zapomnienie. (:
nie irytuj się. to, że john keats umarł w wieku 26 lat jest powszechnie, przynajmniej wśród wykształconych humanistycznie ludzi, znanym faktem. a film opowiada właśnie o w/w poecie.
because: beauty is truth, truth beauty. that's all ye' know on the earth, and all ye' need to know.

lakeofffire

Po pierwsze, nie jestem wykształconą humanistycznie osobą. Po drugie, wydaje mi się, że właśnie między innymi dla takich zwykłych ludzi stworzono ten film. Ludzi, którzy na co dzień nie mają do czynienia z poezją i angielskimi poetami, dlatego też przed obejrzeniem filmu nie muszą znać losów głównego bohatera.
A moja irytacja stąd, że, jak już wspomniałam, w ostatnim czasie to już trzeci raz, gdy trafiam na spoiler. Każdemu kiedyś kończy się cierpliwość :P

twenty_three

Nie dziwię się, że można się zirytować.
Jednak złość została ukierunkowana w złym kierunku.
Czytając o filmie, można bardzo łatwo zorientować się, że opowiada historię John Keats'a. Cała fabuła jest oparta na listach jego do ukochanej Fanny. Nie trzeba być bardzo wykształconym i obeznanym by wykoncypować jakie jest zakończenie, znając losy jednego z najpopularniejszych, brytyjskich poetów romantyzmu.

Nie rozumiem, dlaczego według ciebie film jest dla "zwykłych ludzi" ? Co przez to masz na myśli? Prymitywnych? Niewykształconych? Wydaje mi się jednak, że nawet "zwykły" człowiek powinien orientować się w takim temacie na poziomie podstawowym. Możliwe, że to co miałaś namyśli określa termin "przeciętni" ludzie.

Jednak nawet wtedy nie zgadzam się. Przeciętny odbiorca nie oglądnie tego filmu. Przeciętny człowiek sięgnie bo głupią amerykańską komedię, która nic nie oferuje oprócz rozrywki. A tylko kompletny ignorant nie spróbuje się czegoś dowiedzieć o głównym bohaterze, zwłaszcza jeśli wcześniej o nim nie słyszał. Dlatego według mnie niepotrzebnie się zdenerwowałaś.

Sam film jest niesamowity. Subtelny, delikatny i zmysłowy. Nie widzę w nim nic nudnego, ale dla osoby, która od filmów kostiumowych wymaga efektów i niesamowitych akcji, a nie wzruszającej i autentycznej historii dwojga ludzi.
Osobiście dla mnie film był wzruszający. Nie jestem w stanie zobaczyć takiej miłości w dzisiejszym świecie. Może dlatego tak wysoko cenię podobne filmy, pokazują coś co rzadko można zobaczyć dookoła siebie.

ocenił(a) film na 7
eyevree

hmm... Chyba właśnie trafiłem do grona niewykształconych... ;]
Każdy słyszał o Shakespearze, czy Byronie, ale o Keatsie usłyszałem po raz pierwszy w tym filmie. Podobnie zresztą jak o Gainsbourgu w jego biografii.

Jako taki dość przeciętny odbiorca po prostu lubię sprawdzać różne filmy - "Incepcja", "Memento", "Watchmen", "Moon", "Amelia", "Mainsfield Park", "Lepiej późno niż później", "Stalker", "Jagodowa Miłość" ... ot tak, aby zobaczyć różne podejścia do bohaterów, ukazywanych relacji, czy choćby dla samych zdjęć.

Fakt - jestem ignorantem. Tutaj nie miałem świadomości że mam do czynienia z biografią, ale w przypadku "Gainsbourga" i jego bohatera przez rok nic mnie nie tknęło aby poszukać o nim informacji. Zachwycił mnie plakat, przekonał zwiastun (mimo braku sentymentu wobec epoki), usłyszałem kilka pochlebnych opinii i po prostu chciałem zobaczyć film o miłości, licząc że dam się porwać historii. Ni mniej ni więcej.

Także raczej bym apelował o nie popadanie w skrajności. Chyba kino nie dzieli się tylko na amatorów blockbusterów i tych co przed filmem znają dokładnie całą jego historię i sylwetki twórców? Są też przecież tacy co obejrzą wszystko jak leci. ;)

użytkownik usunięty
klaudynka_87

Myślę, że to jeden z najlepszych filmów kostiumowych obok Fortepanu, Portretu Damy czy Niebezpiecznych związków. Oddaje charakter epoki, nie zieje hollywoodzkim plastikiem i nie ma tu , nie wpisujących się w kontekst XIX w, wymuskanych aktorów typu Keira.

klaudynka_87

zgadzam się - jeśli ktoś chce pogłębić sobie depresję, o ile ją ma, to niech obejrzy ten film - po nim totalnie można się załamać.

ocenił(a) film na 5
georgiana

Nie oglądam zazwyczaj filmów takiego typu, ale postanowiłem obejżeć i mam mieszane odczucia. Zdjęcia piękne, muzyka bez zastrzeżeń, ale film po prostu był nudny. Wiem, że to nie jest film akcji i powinien skupiać się na aspektach duchowych, ale bez przesady. Można usnąc oglądając, pomimo ż historia nie była opowiedziana banalnie. A co do wzruszenia to nie byłęm wzruszony ani przez chwile ot zwykła historia z zakończenie prostym do odgdnięcia (przyznaje bez bicia że o poecie wcześniej nie słyszałem).