Właśnie obejrzałem polską wersję na tvp2 i w porównaniu z oryginałem wersja wypada słabo. Odniosłem wrażenie, ze dubbingujący zwracają się z manierą 'jak do dzieci', wypowiedzi są przesycone eufemizmami i zdrobnieniami. Polecam oryginalną ścieżkę dźwiękową i napisy :)
Aha, jest imię męskie Edi od Edward i jest żeńskie Edith, ale tu chyba nikt poprawnie nie akcentuje :(
A ja się dziwiłem, dlaczego na Blu-Rayu puszczałem oryginalną ścieżkę. Bo polski dubbing wbija się w umysł.
Tak niefortunnie ułożyłeś treść swojego komentarza, że nie wiem czy jesteś przeciwny, czy przychylny mojemu komentarzowi. Nie mam się jak ustosunkować :)
Właśnie, też wtedy obejrzałam ten film w tv (po raz pierwszy w polskiej wersji) i miałam podobne odczucia. Do tego głos głównego bohatera jakoś mi nie leżał. Generalnie też radzę obejrzeć w oryginale z napisami.
Dubbing jest bardo fajny. Z tymże są 2 rodzaje dubbingu: kinowy i profesjonalny. Ja polecam dubbing profesjonalny.