http://www.tvp.pl/tvp1/programy/seria.html?dzial_name=01.15742&news_name=jak.ukr asc.milion.dolarow
ajj.. trzeba obejrzeć :)
będzie, będzie <radocha>
mam taką cichą nadzieję, że może w końcu zrobią całą serię z Audrey. co myślicie? przecież całkiem niedawno była seria z Marilyn Monroe..
Nie będzie nowej serii z Audrey w telewizji, bo ta już dawno się rozpoczęła. W 2007 roku jedynka i dwójka pokazały następujące filmy z Hepburn: "Rzymskie wakacje", "Zabawna buzia", "Nie do przebaczenia", "Śniadanie u Tiffany'ego", "Szarada", "Kiedy Paryż wrze". Jakby tego było mało, stacja TVN 7 pokazała: "Doczekać zmroku", "Powrót Robin Hooda", "Na zawsze".
Ufff, było co oglądać :) Widziałem wszystko, plus dzisiejsze "Jak ukraść milion dolarów". Zostało kilka ważnych tytułów jak choćby "Sabrina", "Historia zakonnicy" czy "Niewiniątka", więc pozostaje mieć nadzieję, że seria filmów z Audrey Hepburn będzie kontynuowana.
kurka... to w sumie łyso, bo wtedy jeszcze nie znałam tej aktorki, dopiero od niedawna, kiedy wygrzebałam w domu "śniadanie u tiffany'ego" na kasecie.. ale jak jest seria, to zawsze te filmy są co tydzień, nie? więc nie wiem czy to jest kontynuacja tamtej serii.. ale mam nadzieję że jeszcze coś nam tvp ofiaruje :)
No właśnie, gdzie niektórzy byli? ;)
Powiedzmy, że jest to seria, ale nieregularna. W jednym tygodniu może coś być z Audrey, w drugim już niekoniecznie. Trzeba uważnie przeglądać program tv. Najczęściej filmy z Hepburn są pokazywane w soboty i niedziele. Czekam na kolejne, bo zostało kilka ważnych tytułów, które z miłą chęcią obejrzałbym.
no i nie ma w tym tygodniu filmu z nią... :( pozostaje cierpliwie i uważnie czekać na następny, kiedyś tam...
Oo tak! :) Znakomita, inteligentna komedia. Ciekawe... To mój drugi film z Hepburn w roli głównej i znów nie mogę się wyrażać o nim niż w samych superlatywach, mimo występującej pewnej schematyczności fabularnej (porównuję tutaj z "Szaradą").
Ps. Nie wiem, czy wcześniej w kinie wystąpił ten motyw ze sposobem obejścia zabezpieczeń, jeżeli jednak nie, to wiemy skąd inspirację czerpali twórcy "Gangu Olsena: Ostatnia Misja". :)
przeurokliwy filmek :) trudno się nie zakochać we wszystkich filmach z Audrey od pierwszego wejrzenia wręcz :):))
Pewnie było, w porównaniu z innymi oldschoolowymi filmami puszczają to dosyć często.
Koleżanka Justyna ma rację. Tylko... co to znaczy "jego"?
A ja na szczęście oglądałam już kilka razy "Śniadanie...", chociaż chciałabym sobie obejrzeć jeszcze raz w TV...