Jeśli film ten otrzyma Oscara za cokolwiek (no oprócz roli Bonan) to uznam Nagrody
Akademii za zupełnie polityczne i nic nie znaczące dla sztuki filmowej. Film przegadany,
przejaskrawiony z oklepanym tematem więzi maluczkiego z wielkim. Ludzie to już było. A
dodając do tego okaleczoną i nagiętą do granic historię uważam że to gniot, który nie
zasługuje na nagrody.
Oscary od początku swojego istnienia są polityczne, więc dziwi mnie, że dopiero teraz zamierzasz uznać to za fakt. To raz. A dwa. Jeśli nie widzisz świetnej kreacji Colina Firtha a widzisz nagrodę dla Heleny to powinienem prosić Cię o dokładne wyłożenie mi analizy gry aktorskiej obu aktorów, która wskazuje, że Colin zagrał średnio a Helena oscarowo.
Również nie bardzo rozumiem jak można docenić tylko i wyłącznie postać Heleny, a nie zauważyć Firtha, który był fenomenalny! Gdy oglądam z nim wywiady aż mi się nie chce wierzyć, że tak płynnie mówi :) A całe zdanie dotyczące filmu wyrażam w ocenie, nie chce mi się dyskutować z "argumentem" theart pt.:"okaleczona i nagięta do granic historia" czy "gniot". Polemika nie ma sensu.
Z ciekawości przejrzałem Twoje oceny: Transformers 10/10, Transformers 2 9/10, Opancerzony 7/10. I dla porównania: Cube Zero 3/10, King's Speech 3/10, Alicja w krainie czarów 5/10, LAS VEGAS PARANO 1/10 (!!!!). Wycofuje moją wcześniejszą prośbę. Jesteś filmowo upośledzona/ny filmowo i infantylna. Szkoda, że w ogóle otworzyłaś/eś ten temat i przez Ciebie zmarnowałem kilka cennych minut.
P.S. 1/10 dla LVP to obraz Twojej wiedzy filmowej i orientacji w tematyce twórczości Huntera Thompsona.
heh i zielona mila na 10, w sytuacji gdzie autorka zarzucila "krolowi" "przejaskrawienie"... heh nie ma co namawiac, poprstu nie dzisiejsze kino w stosuknu do dzisiejszych gustow
Zgadzam się z Tobą w zupełności, film przeciętny, ani śmieszny, ani nazbyt ciekawy, historia przyjaźni powielana wielokrotnie w filmie i nie tylko. Przyjemnie się to oglądało, bardzo ładne stroje, dekorację, dość ciekawe ujęcia. Dobre role Firtha i Carter. Jeżeli już oscary to co najwyżej dwie nominacje za stroje i za rolę dla Colina Firtha ale bez statuetek bo to będzie gruba przesada.
zacznijmy od tego, że to film nie na komercyjne kina, ponieważ 90% ludzi pojdzie na niego ze wzgledu na wszedobylskie reklamy i zupełnie nie zrozumie, dlatego też nie dziwie się komentarzom na forum. nie dlatego nie zrozumie, ze sa na to z glupi, ale dlatego, ze dla polowy bedzie to jest problem zupelnie nieefektowny i denerwujacy, a dla drugiej ewidentne sceny humorystyczne, beda odbierane na opak.
szczerze powiedziawszy, ja poszlam, usmialam sie po pachy i bylam z moim chlopakiem jedynymi ludzmi w kinie, ktorzy mieli czelnosc(!:)tak zareagowac. cale zycie sie jakam i przez kilkanascie lat przeszlam tysiace roznych kuracji i wiem z czym to sie je. wiem, ze jak sie jest wkurzonym, to mowi sie super plynnie, a niektorzy terapeuci stosuja jakies kosmiczne metody. w zwiazku z tym, dla mnie jest to naprawde rzetelne kino, ale trudne do ogarniecia dla osoby, ktora przez to nie przeszla.