Pieniądze na podróż, jak sama autorka pisze, pochodziły od wydawcy, który zapłacił za książkę, którą dopiero miała powstać podczas podróży. Opowieść, według mnie, nie ma być lekiem dla nieszczęśliwych kobiet, a raczej impulsem do zastanowienia. Każdy chyba sam musi wybrać własną drogę i tu się muszę z Tobą zgodzić, rzeczywiście nie trzeba po to wyjeżdżać na drugi koniec świata. Film mimo tego, że jest dość długi, nie pokazuje wielu ciekawych wątków, które były w książce. Czytanie tej historii sprawia dużo więcej przyjemności, polecam!

Jakos nie pamietam zeby w filmie bylo wyjasnione skad wziela pieniadze. I przez caly film nie widzialam zeby bohaterka cos pisala. Moze to jest fakt wziety z ksiazki a nieobecny w filmie. Nie wiem, nie czytalam, ale wydaje mi sie, ze ludzie dajacy wysokie oceny filmowi kieruja sie sympatia do ksiazki, a nie do samego filmu.