Typowy film do obejrzenia "na raz" - niezłe efekty specjalne połączone z chaotycznym (przez co nieczytelnym) montażem scen walk; niezłe aktorstwo "zrównoważone" przez papierowe postacie; do tego zakończenie będące chamsko otwartą furtką do sequela (o ile takowy się w ogóle pojawi, czas i wyniki finansowe pokażą) składają się na całość produkcji, która nie stara się nawet uciekać przed utartymi schematami (mało to było nastoletnich superbohaterów/kosmitów/nadludzi z supermocami, które to musieli skrzętnie ukrywać...przynajmniej do czasu?). Nie wróżę tej produkcji zbyt wielkiego sukcesu (na pewno nie artystycznego, komercyjny może i zostanie napędzony przez nastoletnich Amerykanów poszukujących typowego kina popcornowego), niemniej film można obejrzeć bez większej szkody dla zdrowia psychicznego, jednak bez większych emocji. Za darmo warto pójść, za twardą walutę o wiele lepiej rozpatrzyć wybór innego seansu.
Ocena lekko podciągnięta za CGI.