Lekki, za wiele od widza nie wymagający, w sam raz na niedzielne popołudnia :). Dobre połączenie science-fiction, oklepanymi motywami superbohaterów i młodzieńczej miłości [i bogu dzięki nie w wydaniu jak ze "Zmierzchu"]. Dużo fajnej akcji, aktorzy dobrze dobrani, na Diannę Agron jak zwykle miło się patrzy. Jeżeli jednak miałbym się do czegoś przyczepić, to zdecydowanie do faktu, że wszystko działo się za szybko, materiał w tym filmie nadaje się na 3-4 osobne produkcje.

Podsumowując, film ogólnie dobry. Podobał mi się. Muszę teraz przeczytać książkę.

Ocena? 9/10