PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34317}
7,4 16 329
ocen
7,4 10 1 16329
7,8 8
ocen krytyków
Jesus Christ Superstar
powrót do forum filmu Jesus Christ Superstar

NIe lubię musicali i ten film mnie w tym umocnił. Główni aktorzy (Ted Neeley, Yvonnr Elliman) nieco fałszu mają w głosie, a Jezus to już szczególnie nuty nie wyciąga. Teksty piosenek (pieśniami tego nie nazwę) dość odpychające. Do tego paradujący mięśniacy po rusztowaniu. Dla mnie to za wiele.

ocenił(a) film na 8
Budziol

Ten fałsz był zaplanowany, miał pokazać emocje postaci.

Human_

Fałsz zaplanowany? Abo ktoś umie śpiewać, albo nie. To musical - tutaj emocje pokazuje się przez czysty i wspaniały śpiew, a nie dyszenie i piski. Sorry, ale naprawdę ktoś nawalił przy wyborze aktorów. Głosy same w sobie mają intrygujące, ale w śpiewie nie zawsze ( a nawet rzadko ) im wychodzi.

Budziol

Jeśli słyszałeś sapanie i piszczenie- to najprawdopodobniej pomyliłeś filmy...bój się BOGA.....

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Budziol

Nie wiem dlaczego mohery muszą tak jednostajnie odbierać sztukę... Interpretacja należy do każdego z osobna i można ją wyrażać wielorako. Nie będę tłumaczył ponieważ i tak nie warto. Taka zaś była wizja reżysera i wyszło mistrzowsko.

Budziol

Buziol na pewno Ciebie pobłogosławi i niech doda trochę elastyczności:) pozdrawiam

Budziol

Kolego to jest Rock-Opera a nie występ scholi albo innego chóru kościelnego! Obraz może się wydawać dziwny i kontrowersyjny ale muzyka powala na kolana! Każdy kto wychował się na starym dobrym rocku powinien tę pozycję obejrzeć a już na pewno w kolekcji płytowej powinien pojawić się tytuł Jesus Christ Superstar z rolą Iana Gillana (Deep Purple) w roli Chrystusa. Onegdaj jeździłem co roku do klubu "Pod Przewiązką" w Krakowie gdzie w każdy Wielki Czwartek Jerzy Skarżyński z Radia Kraków prezentował to arcydzieło muzyczne. Niejednokrotnie ludzie w wieku lat kilkadziesiąt (przedział 20-40) wychodzili po odsłuchaniu Rock Opery ze łzami w oczach. To jest potęga muzyki. Kto dzisiaj wywiera na nas takie emocje? Lady Gaga? "PLebania"? Czy "Kochaj i tańcz"?.

ruffio_filmaniak

Rock - tak. Opera - tak, jak najbardziej. Ale Rock-opera, jest parodią jednego i drugiego gatunku. Nie można mieszać styli w takim stopniu, w jakim dokonano tego w w/w filmie, bo skutkiem jest kolorowo-taneczne dziwadło, które jest trudne w odbiorze dla osoby, która oczekiwała innego typu "rozrywki". Rozumem, że generalnie ludzie lubią śpiew i nadmierne podskoki hipisów na pustyni, ale ten mnie nie tyle urzekł, co rozczarował i zmęczył. Mam do tego prawo. I mam prawo dziwić się ludziom, którzy wychwalają śpiewane utwory w tym filmie, skoro ewidentnie aktorom drżą głosy i to na pewno nie od wyrażania emocji.

ocenił(a) film na 9
Budziol

jesteś moherowy beret

ocenił(a) film na 8
Budziol

czytając wypowiedzi się zgubiłam. mowa jest o tym musicalu ogólnie czy o tej wersji(filmowej z '73)?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones