Młody Bóg, wspaniała fenomenalna muzyka no i genialna choreografia - czego wiecej chciec...Troche zaluje tylko, ze tak jak w "Pasji" tworcy malo uwagi przywiazuja do samego zmartchystania - ba, nie przywiazuja rzadnej uwagi...Wiem, wiem, ze to musical i dalo by rady przedstawic rezurekcji i w ogole, tylko ze sam przekaz jest zdziebko negatyvny. Ciezko zestawiac "Pasje" z musicalem, no ale coz...
Ale oprocz tego daje tysiac na dziesiec. Nogi mi chodzily bez przerwy :)