uroczy ciemny filmik
Troche ta Amerykanka rozbija klimat,ale jest tak urocza,ze fajnie by bylo,zeby pod koniec trafila tez na jakiegos przystojniaka,ktory by ja...zjadl.
Z jej strony mamy tu mnostwo takiego slodkiego,kobiecego,cukierkowatego sentymentalizmu-te 'ahy' i 'ohy' jakiz to on jest samotny i niekochany,jest to tak milusie jak romanse Harlequina.
Dziwi mnie na koniec troche jej reakcja gdy przezywa ten film i gdy niszczy
kasete-bezsens?Zrozumiec tu kobiety.
Strasznie przezywa jak gosc traci najwazniejsza czesc swojego ciala bez ktorej milosc w swiecie ludzkich zwierzat nie jest pelna.
Facet nie mogl sie pogodzic ze strata matki,nie mogl sie pogodzic ze swiatem i brakiem bezwarunkowej milosci,wiec zgodzil sie na to,zeby zostac zjedzonym by ukoic swoj bol.Natomiast sam kanibal mial podobne problemy w mlodosci.
Ten film ma w sobie wszystko co w niemieckim kinie charakterystyczne-
perwersje polaczona z porzadkiem.
Polecam na dlugie jesienne wieczory;)