z początku podchodziłem do niego nieco sceptycznie, tym bardziej, że posiadał pewne hollywoodzkie "naleciałości", które nie pasowały mi do tematyki. ale im bliżej finału, tym jest mocniej, a wzroku nie sposób oderwać od ekranu. z jednej strony pojawia się obrzydzenie, a z drugiej fascynacja do tej podobnej u bohaterki- tak niezwykły i wyzbyty wszelkich norm związek międzyludzki budzi skrajne emocje. dobre aktorstwo, mroczny, przygnębiający klimat i wszechobecna samotność. szkoda jedynie, że kilka wątków jest niepotrzebnych lub spapranych. co np. dzieje się z główną bohaterką, studentką? jej losy zostają nagle urwane, mam wątpliwości czy postać Keri Russell była w ogóle potrzebna. tak czy inaczej- naprawę warto się zapoznać. film na długo zapada w pamięć. 7/10