Przerabialiśmy już nie jedną kisznię. Każdy z nas wie mniej więcej czym okazały się kosztujące miliony- superprodukcje takie jak "Quo Vadis", "Pan Tadeusz" "Zemsta" czy nawet "Ogniem i mieczem". Nie raz już przerabialiśmy zupełnie niestrawnych i ultra drewnianych aktorów takich jak Deląg, Zakościelny a statnio przerabiamy Małaszyńskiego. Nie raz już przysypialiśmy na superprodukcji z powodu słabego scenariusza, słabej akcji (lub jej braku), i zerowego napięcia. Czy wyciągnęliśmy jakiekolwiek wnioski? Zero! "Katyń" jest na to doskonałym dowodem. Katyń oczywiście nie jest filmem akcji ale ten film nie wciąga nawet jako dramat. Dla mnie ten film jest co najwyżej przeciętny. No i powiem że męczy mnie już oglądanie kolejnego przeciętniackiego i przede wszystkim "polskiego" filmu. Napisałem "polskiego" bo ja, jako że znam historię którą film opisuje, jeszcze go w miare rozumiem i trawię. Zagraniczny widz zrąbał by go po prostu bezlitośnie. Zrąbał by za straszliwe błędy jakich w katyniu jest sporo a jakich w "nowoczesnych" filmach unika się wręcz jak ognia. Mam tu przede wszystkim na myśli aposób realizacji i scenariusz które sprawiają że film przede wszystkim jest przeraźliwie "antywciągający". Zastanawia mnie tylko jedno: czemu ten film był taki drogi? kosztował ładnych parę dobrych milonów pln. Jak na film w którym nie ma żadnych efektów, prawie żadnej scenografii to cholerrrnie dużo! Zastanawiam się czemu polscy reżyserzy wciąż popełniają te same błędy tzn: zatrudniają kiepskich aktorów, akceptują kiepskie scenariusze i przede wszystkim robią rozwlekłe, ślamazarne, ultragrzeczne i poprawne kino "bez zębów". Najbardziej dziwi mnie najważniejsza rzecz: dlaczego tego typu kino jest chwalone?! Dlaczego zwolennicy tego typu kina podkreślają tak mniej istotne aspekty jak tematyka na której film się opiera, ważność i istotność tematu no i w przypadku "Katynia" osobiste przesłanki które kierowały reżyserem. Przecież ważny jest przede wszystkim sam film i to jak się go ogląda a sprawy pozafilmowe powinny być (tylko w przypadku dobrych filmów) po prostu dodatkową ciekawostką. Powiem jedno: film jest pożyteczny ponieważ opowiada jescze do nie dawna zakazaną historię naszego kraju. Ale mimo wszystko kolejny co najwyżej przeciętny film mnie już po prostu zmęczył. Czuję się zażenawany wszelkimi pochlebnymi recenzjami bo one między innymi doprowadzają do tego że reżyser za państwowe pieniądze nakręci wkrótce kolejną kisznię. Cóż, też bym się nie przejmował ostatecznym wynikiem gdybym zdawał sobie sprawe że film i tak zostanie jako tako przyjęty i obejrzy cała masa widzów z wycieczek szkolnych. Reżyser od państwowych filmów nie ma po prostu nad sobą bata i dlatego cała nadzieja w twórcach kina niezależnego. Do polskiego kina "państwowego" już się całkowicie zraziłem.
Poniekąd masz sporo racji, ale gdybyśmy się wszyscy tutaj w 100% zgadzali ze sobą, to byłoby strzaszne, bo niepożyteczne. Otóż, po pierwsze - Wajda stanął wobec tematu jako pionier, w z pozoru tylko niewygonej i niebezpiecznej roli, po drugie - w takiej tematyce filmu raczej nie życzyłbym sobie fajerwerków w stylu np. lecącej kulki karabinowej w zwolnionym tempie, po trzecie - Małaszyńskiego faktycznie dookoła pełno ale jest akurat na niego sezon, więc niech chłopak zarobi na emeryturę. Zresztą na tle aktorów, których wymieniłeś prezentuje się on według mnie chyba najlepiej. Co do ceny realizacji produkcji, to podobno szyto wszystkie kostiumy [mundury] specjalnie dla tego filmu. Poza tym piszesz całkiem do rzeczy, lecz nie dawałbym głowy za to, że kino niezależne poddźwignie polskie kino z obecnego marazmu. Na koniec, sądzę, że Wajda tylko otworzył przewód dla kolejnych interpretacji wydarzeń z lasu katyńskiego, które zaistnieją na srebrnym ekranie. Obyśmy zdążyli przed reżyserami z Zachodu a może bardziej ze Wschodu?
"gdybyśmy się wszyscy tutaj w 100% zgadzali ze sobą, to byłoby strzaszne, bo niepożyteczne".
To prawda. każdy przede wszystkim powinien mieć własne zdanie. Ale zauważ że krytcy i wielu widzów przeważnie krytykuje ten film w taki sposób: "film nie jest wybitny ale należy podkreślić jego wielką wagę historyczną i osobiste przeżycia reżysera". Powiem że ja gdybym był recenzentem to bym pewnie wystawił taka samą recenzję. Bo film Wajdy jest strasznie ciężko skrytykować właśnie z uwagi na osobisty aspekt reżysera i historię jaką opisuje. Nie zmienia to jednak faktu że wiekszość powiedziała "film nie jest wybitny ale pożyteczny", w taki sposób jakby chciała powiedzieć "film jest przeciętny lub słaby ale trzeba uszanować szlachetne intencje reżysera".
"w takiej tematyce filmu raczej nie życzyłbym sobie fajerwerków w stylu np. lecącej kulki karabinowej w zwolnionym tempie"
Ja też nie. Nie skrytykowałem braku efektów bo rzeczywiście w takim filmie byłyby one niepotrzebne. Skrytykowałem budżet, który jak na tego typu film jest bardzo wysoki.
"Małaszyńskiego faktycznie dookoła pełno ale jest akurat na niego sezon"
To akurat jest nieprofesjonalne podejście. To tak jakby Peter Jackson do "Władcy pierścieni" zatrudnił samych najbardziej popularnych aktorów z sitkomów i soap opery takie jak słynna "Moda na sukces". A on nie tylko nie wziął żadnego bardziej znanego aktora z pierwszych stron gazet ale postawił na zupełnie świeżych aktorów lub co najwyżej mniej znanych. I to był strzał w dziesiątke bo wypromował tak wybitne talenty jak: Elijah Wood czy Orlando Bloom. Aktorzy ci są dzis najpopularniejszymi aktorami na świecie co jest zresztą zasłuzone bo są dobrzy. Peter Jackson dając szanse nowym odkrył wybitne talenty, Wajda nie odkrył nic. Wykorzystał najpopularniejszych obecnie aktorów o których powszechnie wiadomo że mają ładne buzie ale są kiepscy.
"Co do ceny realizacji produkcji, to podobno szyto wszystkie kostiumy [mundury] specjalnie dla tego filmu"
Rzeczywiście broń i mundury to był wielki plus tego (i nie tylko tego) filmu. Nawet domyślam skąd się to bierze. W Polsce mamy bardzo wielu pasjonatów historii którzy zajmują się odtwarzaniem rekwizytów np. z okresu II wojny światowej na potrzeby różnych inscenizacji. możliwe że fakt ten wykorzystano w filmie a już na pewno w popularnym polskim serialu który obecnie jeszcze leci. Do zalet zaliczyłbym jeszcze wierne odwzorowanie faktów historycznych i dobrze dodwzorowany klimat beznadziejności tamtych czasów. Niestety. Obsada i scenariusz jest jednak ważniejsza a to reżyserowi ewidentnie nie wyszło.
"nie dawałbym głowy za to, że kino niezależne poddźwignie polskie kino z obecnego marazmu"
A ja o tym marzę. Marzę że pewnego dnia będzie na polskim rynku wielu niezależnych od Telewizji Polskiej reżyserów rywalizujących ze sobą. Bo tylko taki reżyser który ma u boku konkurentów a nad sobą krytyczną bezlitosną widownię i krytykę, może dać z siebie wszystko. Ale to tylko marzenie. :).
"sądzę, że Wajda tylko otworzył przewód dla kolejnych interpretacji wydarzeń z lasu katyńskiego"
Na pewno. Wajda miał pierwszeństwo i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Napewno będą następni którzy miejmy nadzieję zrobią to lepiej. Ale obawiam się że nie będzie juz wedy tak wysokich pieniędzy jak w "Katyniu" Wajdy. No i oczywiście lepiej zeby najpierw zrobili to polscy rezyserzy.
Obejrzałem ten film przed kilkoma dniami. Byłem na seansie grupowym z moją licealną klasą i innymi ze szkoły, czyli na wstępie miałem już zły humor. Mało kto z moich znajomych zna się na kinie, a poza tym nie którzy film w ogóle nie obchodził i przyszli tylko dlatego, by nie być na lekcjach. Ale do rzeczy. Nie spodziewając się rewelacji, bo czytałem wcześniej recenzje. Jednakże w ocenie chciałem nie sugerować się czyjąś opinią, tylko własnym zdaniem. Nie udało się, bo moja opinia jest bardzo podobna, choćby do Twojej, "joanson". Film przede wszystkim NIE WCIĄGA. Oglądałem coś "nijakiego", nie uczestniczyłem w tragicznych wydarzeniach wraz z bohaterami. Jedynie gdzieś po głowie chodziła patriotyczna myśl, że ta tragedia dotknęła nas, Polaków i "zachęcała" do oglądania.
Zawodzą aktorzy, czego mogłem domyśleć się już po napisach początkowych. Nazwiska o których przeciętny Polak słyszał nie raz w zapowiedziach seriali TV. Miałem nadzieje, że Chyra pokaże się z dobrej strony i chyba był najlepszy, ale okrojone wątki nie dały mu dużego pola do popisu.
Ogólnie film mnie nie zawiódł, bo dzięki przeczytaniu kilku recenzji wiedziałem, że rewelacji nie ma co się spodziewać. Jednakże scena końcowa jakoś do mnie trafiła, ze względu na patriotyzm, który zaczynał wygasać po ostatnich rządach PiSu, ale który zawsze będzie rozpalał się w sercu ze względu na sprawy związane z historią narodową.
Jesteś strasznie niesprawiedliwy! Ten film jest dla osób, które rozumieją historię i szanują ludzi ktrórzy oddali życie za to byś mogł zyc teraz w wolnym ktaju!!! Takie słowa jak "Zrąbał by" czy "to cholerrrnie" są niestosowne! Jeżeli chodzi o obsadę to ciekawa jestem jak Ty byś zagrał:))) Haha...Jak chcesz oglądać film "z akcją" oglądaj filmy typu SF:/ gdzie masz bardzo dużo nowinek technicznych i komputerowych... Poprostu pozostawiam to bez komentarza:/
Trochę mnie poniosło to fakt ale to już któryś z rzędu ważny, historyczny, polski film przeciętny. No właśnie, po tylu niewypałach ja wręcz PRAGNE obejrzeć wreszcie jakaś dobrą polską superprodukcję opierającą się na naszej waznej historii. Szanuję historię i ludzi którzy oddali życie za nasz kraj ale ja po prostu nie mogę darować Wajdzie popełnienia tak podstawowych i fundamentalnych błędów jak fatalna obsada i słaby poszatkowany scenariusz, który jednak można było przerobić na duzo lepszy (bo poszczególne watki jednak były niezłe ale wymieszane i każdy był z osobnym zupełnie innym bohaterem, czy raczej "postawą"). Tym bardziej że Wajda jak i Hoffman i Kawalerowicz popełnili już wcześniej te same błędy. Napisałem wyraźnie że katyń filmem akcji nie jest i tego nie oczekiwałem ale nie sprawdza się nawet jako dramat. W dramacie jest skupienie akcji na dwóch góra trzech głownych bohaterach. Przeżywamy ich losy, razem z nimi cierpimy i się trzęsiemy. Ale jak ja mam przeżywać skoro jest głowny bohater, po 20 minutach schodzi z planu a zaraz po nim wchodzi nowy a po kolejnych 20 wchodzi jeszcze nowszy i nowszy itd. To jest kardynalny błąd który polak z racji tego że film opowiada o smutnej historii naszego kraju jeszcze zaakceptuje ale widz zagraniczny po prostu zaśnie. To są po prostu straszliwe błędy powtarzane w kółko. Jeżeli nikt ich nie wskaze to kolejni reżyserzy mają jasny sygnał "zrobię film oparty na osobistych tragicznych przezyciach, oparty na tragicznej ważnej historii i mogę spac spokojnie bo nikt ze względu na okoliczności "pozafilmowe" mnie nie skrytykuje". Jeżeli Wajda jest na takim etapie że po prostu nie potrafi już zrobić wybitnego, wciągającego filmu to niech niech zaangażuje młodych zdolnych twórćow którzy pomogą stworzyć nowoczesne wciągajace kino. Ale wiem ze nie zrobi tego bo ma wewnetrzne przeswiadczenie o tym że jest reżyserem nieomylnym. Jest jak piękna dziewczyna która wie że każdy facet tylko na nią powinien sie gapić a jak ktoś z nich tego nie robi to jest to wielce niestosowne i godne pożałowania.
Zgodze sie z wami że rewelacją ten film nie jest, ale nie powiedzialbym że polscy reżyserzy nie uczą sie na błedach, bo w porównaniu do Quo Vadis czy Zemsty (gdzie wszystko jest sztuczne), Katyń jest rarytasem, ma jakis charakter. Efektów jest mało ale nie żeby nie było ich wcale, i nie chodzi tutaj o bullet time ale o śnieg, wszechobecny pyl i brud tak jak na wojnie. Nie ma już sztucznie pomalowanych twarzy jak w niektórych filmach. Chce powiedziec ze Katyń świetnie oddaje wojenny klimat tamtych czasów.
Co do obsady to też nie jestem zbytnio zadowolony, niedlugo dojdzie do tego ze będziemy oglondac w tego typu filmach braci Mroczków... Chociaż Chyra zagrał świetnie, a Małaszyńskiego sie nie czepiam bo jest z niego dobry aktor.. i to nie jego wina że jest na topie, ale prawda jest taka że Wajda wziol go tylko po to żeby ściągnąć wiecej lasek do kina... niestety zbytnio sie napatrzec nie mogly bo zagrał tylko pare krótkich scenek. No ale faktem jest że potrzeba nam świeżej krwi, poza tym taniej by wyszło... bo z tym budżetem to przesadzili.
Bardzo podobaly mi sie scenki w których pokazywali dokumentalne filmiki, naprawde można sie wzruszyć... chociaz to samo znajdziesz na You tobie