Wybierając się do kina spodziewałam się czegoś innego... Tym czasem w filmie jest wiele niedomówień, a dodatkowo przedstawia to o czym już dokonale wiemy. Nie wnosi nic nowego. Na mnie ten film zaczął wzbudzać we mnie jakieś emocje dopiero w drugiej części. Rozumiem, że Wajda chciał skupić się na rodzinach oficerów. Jeśli miał zamiar pokazać jak żyło im się w czasie wojny, to do końca mu to nie wyszło... Przepraszam, że piszę tak chaotycznie, ale jesienią trudno mi się na czymkolwiek skupić... To ta beznadziejna pogoda :P