Małaszyński probowal cos wykrzesac z siebie, ale to bylo zbyt sztuczne i nie dalam sie nabrac, najgorsze bylo to, ze w scenie gdy oficerowie, zolnierze spiewaja kolędę to wszycscy gl. bohaterowie stoja obok siebie, a jka dla mnie to nie powinni, bo to zbyt "sztuczne", powinni wybrac w ogole kogos nieznanego tacy sa najlepsi np. w miejsce nieokrzesanego Małaszyńskiego