Ogólnie jako człowiek, który wychowywany był w szkole, że Katyń to mord faszystowski a potem przewroty solidarnościowe i ukazanie innej prawdy, byłem ciekawy jak to w końcu było. Jenak pomimo, że oglądałem go dwa razy ciągle nie jestem pewny jak była ta prawda.
Film sam w sobie, może nie jest górnej półki mimo reżyserii Andrzeja Wajdy i znanych scenarzystów. Jednak, po drugim obejrzeniu wydaje mi się potrzebny, pokazuje jak można sterować historią i dlatego sadzę, że rozliczanie, czy rozpamiętywanie to niepotrzebne emocje, które tylko hamują cele jakie obrał nasz rząd i politycy poprzedniej kadencji. to film propagandowy, nawet błędy techniczne w nim zrobione pozwalają sadzić, że był robiony, szybko i bez przyłożenia.
Jest scena jak młody syn, któregoś tam oficera chce dostać się do akademii sztuk pięknych w Krakowie. Na początku rozmowy z dyrektorką na ścianie wisi czarno biały obraz Bieruta, ale pod koniec piękne kolorowe godło nowej Polski. Ludzie to tak razi w oczy, że aż boli, chciałem iść po raz trzeci by zobaczyć czy orzeł czasem nie ma korony, ale poczekam jak wydanie na DVD trafi mi w ręce.
Wracając do filmu, najbardziej złym i niepatriotycznym błędem było samobójstwo, boże jak człowiek, który tyle przeszedł posłuchał tej kobiety? Zbyt dużo niedopowiedzeń. Zlepek epizodów, które w sumie zacierają sens tego filmu.
Jednak oglądniecie go pozwoliło mi na ponowne spojrzenie jak należy myśleć, bez względu na system jaki panuje, bo jeśli nawet ksiądz nie zgadza się na wmurowanie tablicy, a polityka dzieli rodziny to cóż pozostaje innego?
Chyba tylko zostać pustelnikiem.