Dałem 1/10. Od razu wyjaśniam, że pozwoliłem sobie ocenić nie tylko film, ale i przy okazji całą "otoczkę", jaka wokół niego powstała.
Nominacje do Oscara, "wycieczki szkolne" do kina, biadolenie o patriotyzmie, a wszystko z powodu bardzo przeciętnego filmu. Jednym słowem: nieporozumienie.
Nie można w podły sposób wjeżdżać ludziom na ambicję i wmawiać im, że nie są patriotami, albo nie obchodzi ich zbrodnia katyńska, bo nie spodobał im się ten film.
Właściwie, to mam wrażenie, że Wajda, producenci i "kto tam jeszcze zarabia na tym filmie" w prymitywny sposób żerują na uczuciach ludzi i naiwności pewnej części polskiego społeczeństwa.
Ja to postrzegam jako kolejną nudną, sztampową i pozbawioną ciekawej gry aktorskiej produkcję, a nie jako zwrócenie uwagi na zbrodnię katyńską.
Oj koleś, chyba jednak masz jakiś kompleks na punkcie tego filmu...
To, że Twoje posty są obszerne nie oznacza, że mają więcej treści niż jego dwu zdaniowa wypowiedź. Ty oceniłeś ten film na 1/10, a Twoim głównym argumentem było, że wokół filmu było tyle szumu, więc także nie napisałeś praktycznie niczego dotyczącego treści filmu.
Bo nigdy nie spotkałam się z czymś takim, żeby zamiast filmu oceniać otoczkę wokół niego. Ja nawet zastanawiam się nad tym, czy Ty ten film w ogóle widziałeś.
"Bo nigdy nie spotkałam się z czymś takim, żeby zamiast filmu oceniać otoczkę wokół niego."
Rozumiem, ze to jest twoje uzasadnienie dla tych wycieczek osobistych? Ok.
Oceniłem film i otoczkę. Mam do tego prawo, a ty masz z tym jakiś problem. Z jakiegoś tajemniczego powodu bardzo starasz się być złośliwa i niezbyt uważnie czytasz moje wypowiedzi.
"Ojej... Jak już ktoś dał "Katyniowi" 9/10 to niech przynajmniej wypowiada się w taki sposób, żeby można było uwierzyć iż zrozumiał ten film, był w stanie odczytać z niego jakąś głębszą treść, która tak go urzekła, że ocenił film jako rewelacyjny."
Posłuchaj mój drogi, myślę, że w "tego typu" filmach głębszej treści nie trzeba szukać. Moim zdaniem jest ona widoczna dla każdego, a wyjątek potwierdza regułę. Natomiast dając notę 1/10 film powinien być totalną klapą... Uważasz, że tak jest w jego przypadku?
Przesadziłeś i dobrze o tym wiesz więc nie wiem, po co kontynuujesz temat. Po prostu to przyznaj.
Pozdrawiam :]
No cóż. Moim zdaniem ta głębsza treść nie jest widoczna dla każdego. Zresztą, głębsza treść widoczna dla każdego to raczej wada filmu, a nie zalets, nie prawdaż? Zresztą, nie wiem, gdzie pisałem, że ta głębsza treść jest dla mnie widoczna/niewidoczna.
Żadna ocena nie jest przesadą. Wyraża ona subiektywne odczucia oceniającego. Nie wiem, czego wy wszyscy oczekujecie. Mamy oceniać film według jedynych właściwych ktryteriów, czy co? Przesadą jest raczej zarzucanie wszystkim wokół gimnazjalizmu.
Również pozdrawiam.
Piszesz, że film jest denny. Piszesz, że Ci się nie spodobał. Piszesz głupoty. Nie masz pojęcia o tym o czym piszesz. Oceniasz "szum" wokół filmu, nie sam film. Zazdrościsz zarobku Wajdzie? Sam nakręć lepszy film.
Nie przyszło Ci czasem na myśl, że film ma coś wartościowego do przekazania, coś ważnego, i to nie tylko dla polaków, lecz i dla innych? Myślałeś o tym? Myślałeś kiedykolwiek, że ludzie na świecie nie maja pojęcia o zbrodni katyńskiej? Może Wajda chciał ich uświadomić?
W dzisiejszych czasach młodzież nie pamięta o historii...nie pamięta albo nie chce pamiętać. Ten film, jak i wiele innych, pokazuje polakom tragiczną przeszłość. Pokazuje, że należy pamiętać o tych, co nie wrócili do domu z wojny. Zginęli za ojczyznę, zamordowani w podły sposób. Zginęli, bo wierzyli, że być może kiedyś nastaną lepsze czasy. Zginęli, mając nadzieję na to, że ich rodziny przeżyją.
Polska niejednokrotnie podnosiła się z popiołów, za każdym razem wstawała na nogi. Bo ludzie za nią walczyli, ginęli. Ten film właśnie po to między innymi jest-po to, żebyśmy pamiętali. Nie jest to film dokumentalny, sensacyjny, komediowy...jest historyczny. I powinien jednoczyć polaków, nie dzielić. Zastanów się, w ilu procentach jesteś polakiem, i co jesteś dla Polski w stanie poświęcić? Czy byłbyś w stanie oddać życie za ojczyznę? Pomyśl, i oceń ten film w tych kryteriach-patriotyzm, historia, Polska.
Pozdrawiam
Uwierz mi, że można być patriotą i nie uważać tego filmu za jakieś wybitne dzieło. Bycie Polakiem nie zobowiązuje do uważania każdego filmu mówiącego o historii polski jako filmu dobrego. Na temat owego filmu króciutko stronę wcześniej się już wypowiedziałem.
Pozwolę sobie zaznaczyć - że takie nawiązywanie do uczuć hmm "patriotycznych"(dla mnie to ma mało wspólnego z patriotyzmem), tego jakie były dzieje Polski i próbowanie za pomocą takich metod wpłynąć na ocenę filmu jest, oczywiście tylko w mojej opinii, przepraszam za słowo - żałosne.
Dobry film broni się sam - niezależnie czy jesteś Niemcem, Rosjaninem czy Polakiem. Zbrodnie katyńską należy pamiętać i czcić pamięć poległych(i wielu innych którzy z Katyniem wiele wspólnego nie mieli), film "Katyń" - niekoniecznie trzeba pamiętać.
Również popieram. Ten film to kolejne polskie gówno. Poszedłem na to do kina ale żałuje tylko wyrzuciłem pieniądze. Dostałem nauczkę i nie chodzę na polskie filmy do kina. Nie opłaca się. Polskie kino to szmira !! Pozdrawiam :-) !
Ja osobiście uważam że film jest słabiutki, mam ogromny szacunek do ofiar tamtej zbrodni jednak, po raz kolejny przekonuję się że Wajda jest przecenianym reżyserem. Akcja filmu jest bez składu, zero poczucia więzi z bohaterami. Wiem że ktoś może powiedzieć że trzeba było to przeżyć żeby zrozumieć, ale ja uważam że ten film powinien poruszyć ludzi którzy tego nie przeżyli, jednak wg mnie tego nie robi. Nie będę na ten film patrzył inaczej bo dotyczy naszych rodaków i porusza niesamowicie istotną kwestie. Dlatego moja opinia o nim jest słaba.
Wajda powinien robić kreskówki, bo filmy wojenne nie są w jego wykonaniu przekonujące. Można to było zdziałać dużo lepiej. Może gdyby ktoś wogóle nie zwracał uwagi na film tylko na jego przesłanie, to by mu się spodobało, ale w tym wypadku lepiej poczytać o tym jakieś książki. Przynajmniej nie musi się patrzeć na te nieudolne sceny zdziałane przez Wajdę. Wogóle wszystkie jego filmy są zrobione badziewnie. Chciałem się zmusić do polubienia jego "dzieł", bo z pewnością wtedy było by to lepiej widziane, ale nie da się.
Szczerze odradzam każdemu kto go nie oglądał, bo tylko zepsuje mu to wizję tej tragedii w Katyniu, która nie powinna być rekonstruowana przez tak cienkich reżyserów. To zbyt poważny i przykry epizod.
Hmm nie zauważyłam, aby film był bez ładu i składu. Zauważ, że każdy bohater był ze sobą w jakiś sposób powiązany. I ta więź tworzy kompozycję filmu. Mam wrażenie, że jest to coś w rodzaju kompozycji szkatułkowej.
Także pewien rodzaj kompozycji klamrowej (losy żołnierzy-losy osamotnionych rodzin-losy żołnierzy). Nie wiem, dla mnie było to czytelne.
Film także niekoniecznie powinien poruszyć ludzi. Stawiasz znak równości pomiędzy zrozumieniem cierpienia, a poruszeniem, wzruszeniem; Między rozumem, a uczuciem.
Mnie film poraził swoją dosadnością. Po ostatniej scenie czułam się taka... zszokowana, wyzuta z uczuć, pełna kłębiących myśli, które szukały odpowiedzi.
"Wiem że ktoś może powiedzieć że trzeba było to przeżyć żeby zrozumieć"
Myślę, że nikt nie jest w stanie w pełni zrozumieć, jeśli czegoś takiego nie przeżył. Śmierć niesprawiedliwa, okupiona cierpieniem, a jednocześnie jakby bezsensowna, nie zrozumiała. Bo czemu ci oficerowie zginęli? Nie było tak naprawdę nic, co tłumaczyłoby to rodzinom w tamtym czasie. Dziś już wiemy, choć nie przywrócimy im życia.
Czemu rozdrapywać stare rany? Żeby postawić im taki symboliczny nagrobek z prawdziwą datą śmierci, oddać hołd. Co prawda już są cmentarze tych oficerów, ale wciąż w pewnych miejscach nie wolno mówić głośno albo się nie zna prawdy.
Pytanie trochę z dupy, ale je zadam. Czytałeś może wiersz W. Broniewskiego pt. "Bagnet na broń" ?
Jeżeli nie, to polecam Ci abyś przeczytał i większość również. Mówicie tu o patriotyzmie , ale oglądając ten film Katyń, skupcie się przez chwilę nie na grze aktorskiej, nie na słabo ustawioną kamerę i montaż i dopatrujcie się DOSŁOWNEGO przesłania filmu. Nie szukajcie w nim podanego na tacy, stwierdzenia - bądźmy patriotami. Nie szukajcie, bo nie znajdziecie. Ten film ma dość specyficzny przekaz , który siedzi gdzieś tam w głębi. I myślę że gdyby większość z Was się skupiła, a nie oceniała na okrągło mimikę Żmijewskiego, i tragiczny wizerunek Pawła z Magdy M. , to zauważyłaby że Wajda chciał przekazać dokładnie to co Władysław Broniewski. To, że nie ważne jak jest ciężko, nie ważnie gdzie kiedy i o której godzinie, grunt to trzymać się razem i ratować ród po czym utrzymywać go w ryzach dumy. Wiadome jest oczywiście, że przede wszystkim jest to film o Katyniu, więc bardzo wiele tutaj głownie wątków bardziej dokumentalnych, bo chodziło też o pokazanie tej tematyki. Ale Wajda nigdy nie był złym reżyserem, i tego nie możecie mu zarzucić , bo nie wiem czy ktoś z Was pamięta choćby "Pierścionek z orłem z tle", czy "Wesele" czy też nie dawno wyprodukowany "Tatarak".
Więc radzę oglądając właśnie takie filmy, zastanowić się co dokładnie reżyser miał na myśli. Bo temat wziął sobie nie łatwy, dlatego też tyle negatywnych opinii. Ale ja myślę , że nie poszedł na łatwiznę jeżeli chodzi o ukazanie polskiego patriotyzmu.
Ps - Jak ktoś się skusi przeczytać wiersz, to raka mała rada - nie bierzcie go dosłownie, bo to ten tekst to tylko metafora :)
i NIE dopatrujcie się dosłownego przekazu. Tfu, z tego wszystkiego się pomyliłam.
Wiersz znam(jak większość zapewne), problem tym że również zauważam w nim to samo co u Wajdy... i nie jest to komplement(mimo że z W. Broniewski mi blisko hmm... światopoglądowo, a Wajdę bardzo cenie za starsze filmy, głownie za "Tunel")- a mianowicie Broniewski w swoim wierszu mimo wszystko stara się trafić do prostych uczuć, w stosunkowo prosty sposób(mimo licznych metafor) u Wajdy była podobna próba, z tym tylko problemem - że on podejmuje tematykę przeszłą(Broniewski mówi o przyszłym niebezpieczeństwie) która jest zamknięta, to jest mimo wszystko film historyczny - a autor sam "otwiera" i "zamyka" ten film, nie zgodzę się że na tym że film ten ma jakiś "ukryty" przekaz - przekaz jest podany na tacy, bezpośrednio - prosto w twarz. Chyba, że ktoś z siłę zacznie go analizować - wtedy wszystko możliwe.
Uważam, że ten film po prostu musiał być tak zrobiony, bo takie było zapotrzebowanie - na film prosty, stosunkowo "twardo" oparty na prawdzie historycznej, trafiający do wszystkich ludzi, ale mimo wszystko posiadający na tyle rozbudowany wątek fabularny, żeby pokazać troszeczkę szerszy zakres polskiej historii. Co z tego wyszło - problem któremu Wajda, moim zdaniem nie podołał(i mówiąc szczerze, nie mam pojęcia kto by podołał). Może problemem było tu jakieś Wajdowskie rozliczenie z rodzinną tragedią, sam w to wątpię.
Sądzę że można by zrobić naprawdę dobry dramat(a niech i będzie wojenny) z zbrodnią katyńską w tle, jednak było by to tylko tło - jeden z elementów układanki, bez przesadnego "patriotyzmu". Zrobić zawężony(w porównaniu do omawianego dzieła), "ciężki" film skłaniający do myślenia, film gdzie można by "poczuć" bohaterów, gdzie była by próba identyfikacji z nimi... lecz mający - znający polskie warunki - oglądalność na granicy bankructwa(o ile by znalazł uczciwego sponsora). Tia... się troszeczkę rozmarzyłem;)
Zaznaczę tylko, że film widziałem stosunkowo dawno(zaraz po premierze, a pamięć już nie ta), więc trudno mi zrobić rzetelną analizę tego filmu.
Oczywiście "Kanał" nie heh "Tunel"... już mi się w głowie przez sesję poprawkową przewraca;)
I właśnie na tym polega sens tego wiersza. On jest zwykłym apelem, napisanym przez poetę. Ona ma trafić do ludzi. Nie ma ich przekonywać do siły którą w sobie mają, nie ma im spokojnie analizować siłę patriotyzmu i miłości ojczyzny. On wali prosto z mostu można by rzecz, ale tylko z przekazem nie z wartościami. I tak samo jest w filmie Wajdy, moim zdaniem nie ma wprost wszystkiego powiedziane, dla mnie ten film to metafora którą ukazano Katyniem, i jednocześnie film dokumentalny który z resztą przyda się takiemu społeczeństwu jak Polska , gdzie młodzież nie wie kiedy zaczęła się II wojna światowa. Cała sprawa z Katyniem , ogolnie zbrodnia katyńska to metafora śmierci rodu można by powiedzieć. Oficerowie, to nie tylko wojenni żołnierze, ale zwykli Polacy. Zwykli patrioci. Być może Katyń to też apel do ludzi. My jako społeczeństwo, nie mamy pewności że nie będzie kiedyś powtórki z wojen. Czy nie będzie kolejnych konfliktów, władzy. Wiadome wiele się zmieniło, ale nie damy sobie za to ręki uciąć. I też musimy być na to przygotowani emocjonalnie. Więc dla mnie jak mówiłam wcześniej film dokumentalny i metaforyczny. Widzę tutaj dwie całości które się ładnie komponują. Wajda jest dobrym reżyserem, ma łeb na karku. Katyń ciężka sprawa, tym bardziej że historia ta dzieli się na różne jednostki z czego nie wiadome jest co prawdą a co kłamstwem. Ja osobiście zleciłabym ten film Polańskiemu bo uważam że jest gienalnym reżyserem. Ale Wajda zrobił to co miał zrobić - uświadomić ciemnych, zobrazować nauczonych. Dzięki temu że Wajda się tego podjął, połowa gimnjazalnej młodzieży wie o chodzi. Sama chodzę do gimnazjum i wiem że są ludzie, którzy , zanim powstał film, nie mieli pojęcia o Katyniu. O obraz dla młodych ludzi jest ważny, mi sam pomógł poskładać sobie to w całość, bo to coś wiecej niż suche podręcznikowe fakty.
to będzie trochę offtop, wybaczcie:)
Był bym jednak nieuczciwy gdybym nie zaznaczył jednej rzeczy, a mianowicie osobiście dużo bardziej cenię sobie "dobre" filmy dokumentalne ponad filmy fabularno/historyczne. Jestem oczywiście świadom tego że żaden dokument, nie jest pozbawiony wartościowania, jednakże dla wytrwałego widza, który stara się uważnie i krytycznie podejść do sprawy taki film w niesie o wiele więcej niż w/w "Katyń". W moim przekonaniu chociażby głośny ostatnio "Soviet Story" bardziej trafi do ludzi(zwłaszcza młodych) niż Katyń(o którym też tam mowa). Co nie zmienia faktu że filmowi jak najbardziej do rzetelności brakuje - spory komentarz umieściłem w jednym z tematów na filmwebie odnośnie owego filmu, kto ma wytrwałość niech przeczyta;)