PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 223 tys. ocen
6,8 10 1 223112
5,8 44 krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

Nie twierdzę, że sam pomysł opowiedzenia historii był zły, ale nie wyszło. Przede wszystkim za dużo próbowano przekazać, a to spowodowało pobieżne ujęcie wszystkich wątków. Widz, a przynajmniej ja nie poczułem więzi z głównymi bohaterami, nie poznałem ich, co doprowadziło do tego, że w czasie egzekucji ginęli zupełnie anonimowi ludzie, z pewnością ten film mnie nie wzruszył. Dużo bardziej wzruszyło mnie, kiedy czytałem o żołnierzach AK mordowanych w katowniach UB lub o polskich lotnikach walczących w bitwie o Anglię. Jeżeli taki film jak Katyń nie wzbudza wielkich emocji, świadczy to o nim nie najlepiej. Perełką w całym niezbyt udanym filmie jest postać zagrana przez Chyrę, najlepsza kreacja i najciekawszy wątek. Dramat tego człowieka był jedyną rzeczą, jaka wzbudziła we mnie emocje. Poza tym jest cienko. Kobiety niby próbowały stworzyć przekonujące postacie, ale nie do końca im się udało. Były jakieś takie sztuczne. Od strony technicznej lekkie zażenowanie. Egzekucje przedsatwione tak, jakby zamiast strzału w tył głowy ktoś bił ich pałką. Strzał w potylicę oznacza, ze człowiekowi z przodu wyrywa połowę twarzy. Widać to na zdjęciach archiwalnych, a w filmie pada strzał, a oficerowie z nietknięta twarzą upadają w doły. Przemowa Englerta do żołnierzy w czasie świat była jakąś farsą. Mówił jakby walczyli za Europę, a nie Polskę, pan Wajda chyba się zapędził, bo promowanie "miłości do Europy" w takim filmie uznaję za skandal, dla tych ludzi, których zamordowano w Katyniu najważniejsza był Polska, nie jakaś Europa, która zresztą się na nich wypięła. Aktorzy nie przekonali. Wyjątkiem był świetny Chyra, jeszcze Ostaszewska i Żmijewski w miarę przywoicie, pozostali bez wyrazu. Liczyłem na znacznie bardziej umiejętne wyeksponowanie więzi między bohaterami. Takie pobieżne ujęcie, o tam są żołnierze, gdzieś czekają na nich kobiety, nie spowoduje utozsamiania się z bohaterami. Nie wiem, może zostanę zjechany za swoją opinię, ale do mnie ten film nie trafił. Bardzo dobrze znam historię i jeżeli mowa o Katyniu, to chciałbym, żeby traktował o nim film, który porusza. Dzieło Wajdy mnie nie poruszyło.