Nie powiem zły -po prostu kiepsko zagrany i bez wyrazu w scenach z wojny (nie licząc zakończenia), a niektóre fragmenty -takie, jak dylematy Małaszyńskiego i przemówienie Englerta można sobie było śmiało darować. Wajda zrobił wiele lepszych filmów. Ale ma ten film i plusy -podobał mi się np. pomysł na prowadzenie narracji -nieoryginalny, ale konsekwentny (chodzi mi o to pocięcie wątków). W sumie, jako całość też robi pozytywniejsze wrażenie, niż jako suma poszczególnych fragmentów -jest nieźle sfotografowany i przyzwoicie napisany. Daję 6/10. Dać więcej -to przesada, ale i zjeżdżanie tego filmu jest nie fair. Tak, czy owak -trzymam kciuki za nominację do Oscara.