Niestety, ale to, co napisałeś to bzdury.
Czego ty się spodziewałeś po ,,Katyniu"?
Dramatyzm owszem tam jest (np. nieświadome zbrodni kobiety, które czekały na swoich mężów, ojców i braci), a jeżeli ty widzisz dramatyzm tylko w śmierci, to coś jest z tobą nie tak.

Widzę, że mało filmów widziałeś w swoim życiu. O to chodzi żeby umiejętnie nakręcić film, żeby widz nie ziewał tylko z zacieawieniem śledził losy bohaterów. Dramatyzm to nie zabijanie jak zauważyłeś ale to co działo się również z rodzinami żołnierzy poległych w Katyniu. niestety Wajda nie umiał przedstawić w dramatyczny sposób oczekiwania tych ludzi na wieści o swoich męzach, ojcach itd. W tym filmie po prostu nic się nie dzieje, jest chaotyczny, nie wzbudza żadnych emocji poza końcową sceną.
Nadal uważam, że to wyjątkowo kiepski film.
Pozdrawiam!

Napisz mi proszę, ile i jakie filmy Wajdy widziałeś/aś, skoro 90% z nich jest słaba.

dla mnie ten film jest tez bardzo nudny 5/10 ze wzgledu na temat !! A dlatego bilety na katyn sie dobrze sprzedawaly po poprostu chodzily same wycieczki szkolne !! Dla mnie osobiscie kazdy film co dostal oscary jest nudny jak flaki w oleju Titanic 1/10 wiadomo sa wyjatki np Gladiator10/10!! i zgadzam sie w 90% sidi a dlatego dosatl film nominacje do oscara to poprostu jest nudny jak w flaki w oleju !

po twojej polszczyźnie można się domyślić jaki masz poziom inteligencji..

Wyluzuj, to przeciez jeszcze dziecko. Wystarczy spojrzec na oceny jakie daje filmom.

W 90% filmów Wajdy trzeba myślec a nie bezkrytycznie przyjmowac podana jak na tacy fabułę. Ocenianie filmu w kategorii "ciekawy", "nudny" jest żałosne. Film nie jest arcydziełem ale też nie jest nieudany. W obecnej sytuacji w jakiej znajduje sie film polski jest to dzieło wyjątkowe. Z czystym sercem 8/10

To wytłumacz mi proszę w jakiej kategorii oceniasz filmy? Film "Katyń" tworzy jakąś tam całość i jako całość oceniam go na max 4/10. Gdybym rozbił go na poszczególne elementy, to oceny byłyby różne np. muzyka 8/10, zdjęcia 6/10, pomysł na film (nie mylić z fabułą, czy scenariuszem) 9/10, reżyseria 3/10 itd. Ale nie o to chodzi. Film jest jakimś tam rodzajem sztuki i ocenić należy go jako całośc. Tak jak np. obraz czy rzeźbę - albo robi na tobie wrażenie, zapamiętasz go na długo skłoni Cię do refleksji i będziesz chciał go/ją znów obejrzeć, albo wręcz odwotnie, nie będziesz mógł na ten obraz/rzeźbę patrzeć. Tak samo jest z filmem, mimo ciekawego tematu jaki podejmuje jest nakręcony bez polotu, wypełniony niewiele wnoszącymi scenami, dramatyzmu nie ma tam za grosz itd. Ja sie na nim wynudziłem, poza ostatnią sceną niewiele mi z tego dzieła pozostanie w pamięci i na pewno nie poswięcę kolejnych 2 godzin mojego życia, aby go zobaczyć raz jeszcze. A naprawdę dobre filmy potrafię obejrzeć kilka razy. To wszystko pozwala mi stwierdzić, że film jest słaby i nudny. A poziom naszych rodzimych filmów nie ma nic do tego. Zresztą mamy od "Katynia" dużo lepsze filmy - patrz "Plac Zbawiciela", "Pora Umierać", "Cześć Tereska" i wiele, wiele innych.
Pozdrawiam!

"90% filmow Wjady jest slabych"


Dokladnie w koncu ktos mial odwage to powiedziec! Na czele jego najgorszych filmow sa z cala pewnoscia "Czlowiek z Zelaza" "Czlowiek z Marmuru" (tego akurat nie ogladalem:P)

"Popiól i Diament" "Danton" "Dyrygent"(tego rowniez nie widzialem ale jakis Bergman czy ktos taki w top 100 swoich filmow umiescil go na 2 pozycji swoja droga nie wie ktos gdzie
mozna sie zapoznac z calym rankingiem;)??)



"Film (czy tez kino) jest jakims tam rodzajem sztuki"
Kino jest sztuka jarmarczna ktora powstala ku uciesze biednego kiepsko wyksztalconego ludu wiec czego ludzie inteligentni jak Ty czy ja szukaja w niej??
Tak wiec pozostawmy kino/film ludzia bez wyobrazni i oleju w glowie. Hollywood produkuje filmy takie jak byc powinny duzo akcji smiechu i niewiele myslenia.
Przypomina mi sie wymiana zdan w filmie Annie Hall Woody'ego Allena pomiedzy Annie i Alvynem
Annie na widok Beverly Hills "Jak tutaj jest czysto nie ma zadnych smieci"
Na co Alvyn odpowiedzial "to oczywiste z tych smieci tutaj robi sie filmy"

Z tego co piszesz na temat akcji w filmie przypominaja mi sie tacy nudziarze jak Werer Herzog czy Kim Ki Duk ( przestrzegam Cie inteligentny kolego przed Tymi panami
oni nie pojeli sztuki jarmarku!!)
Co do ziewania przypomina mi sie scena w filmie "Amadeusz" niejakiego Formana w ktorej to wielki erudyta operowy cesarz austryjacki Jozef II ziewnal
podczas ogladania opery Mozarta. Ziewaniecie (ktore wedlug niektorych naukowcow uwazane jest za odruch organizmu w celu natlenienia mozgu zwiekszenia jego wydajnosci
i poprawienia uwagi) to Franiszek umotywowal tym iz opera miala zbyt wiele nut w sensie byla zbyt dluga (delikatnie dajac do zrozumienia ze byla nudna).

Czy mial racje czy tez nie i czy ziewanie odzwierciedla jakosc dziela pozostawiam waszej ocenie.

Swoja droga w "Pora umierac" tez nie bylo zbyt wiele akcji
;) Ziewnalem na tym filmie kilkakrotnie a pomimo tego bardzo mi sie podobal.