Dlaczego? Przede wszystkim pokazuje, czym naprawdę był Katyń. Pomimo że film opowiada losy Polaków również po tej zbrodni, sama zbrodnia pokazana jest na końcu. Ci Rosjani byli jedną maszyną do zabijania. To się zapamiętuje, gdyż to zostało przedstawione na końcu.
Film porusza wiele wątków. Nie tylko samą zbrodnię, ale również problemy, jakie pojawiły się po tym wszystkim w Polsce. Każdy musiał się opowiedzieć po jakiejś stronie. Np. wątek z Antygoną, bardzo ciekawie wpleciony, wpływa na to, że ten film jest arcydziełem. Film pozwolił mi zrozumieć obecną rzeczywistość.
Aby nie tylko słodzić wymienię parę słabszych punktów. Nie wiem, czy w końcu Stenka przeczytała to, co Niemcy jej napisali. Lub to jak Ostaszewska ostatecznie przedostała się do Krakowa, przecież składała te wnioski i nie dostawała pozwolenia. Uważam również, że dla lepszego zobrazowania , kogo Rosjanie zabili, polscy żołnierze powinni być pokazani jak walczyli. Rozumiem również, że film nie może trwać zbyt długo bo nikt by tego nie wytrzymał, dlatego pewnie pan Wajda musiał wybierać co pokazać, a co nie.
Uhonorowanie tego filmu Oskarem pokazałoby solidarność ludzi w dążeniu do prawdy. Pokazałoby, że wszyscy jako ludzie chcemy dowiedzieć się prawdy. Dziękuję...
gorąco popeiram, film jest piękny, docieka prawdy, ukazuje ją.... zasługuje na oskara!! A wątak z Antygoną jest ciekawey, nie wiadomo do końca co się z niąstało... a Małaszyński, Żmijewski, Chyra... wszyscy zagral isuper
jorjan - twoj tok myslenia odswierzajaco przywrocil mi wiare w istnienie myslalcych jednostek w tym kraju .. ;] pozdrawiam ;]
Nie można przyznać oskara dla tego, że film ma taką a nie inną tematykę, jest to niedorzeczne.
największy plus tego filmu to kreacja bohaterów. postać generała, rotmistrza, czy kilku innych aktorów była zapierjąca dech w piersiach. mistrz wajda ukazał swój kunszt w niektórych scenach jak np. wigilla wśród oficerów. generalnie film pod względem technicznym stał na mistrzowskim poziomie.
niestety mial on wiele wad, przynajmnie wd mnie. był tam przerost formy nad treścią. dramat samego Katynia był ukazany w sposób przytłumiony i chaotyczny. wydawać by się mogło, że film skupia się bardziej na wydzreniach po-katyńskich, co jest zrozumiałe i logiczne. jednakże ja osobiście oglądając to dzieło, uważam, że kolejne liczne wątki rozgrywające się po wojnie, są za mało wymowne, bardziej zwracają uwagę na dramat jednostek walczących z komuną, na same okrucieństwo komuny, odwróciły one moją uwagę od katynia.
założenie wajdy, czy raczej autora książki dającej scenarjusz "katyniowi" miało zbyt wielki rozmach, który w moim przekonaiu pogrążyły ten film. końcowa retrospekcja była mojim zdaniem umieszczona w złym momencie filmu.
rozrywanie cierpienia żołnieży na strzępy zmniejszyło efekt.
sam film dość dobry mógłbyć b. porywający gdyby skupił się na mniejszej, a wymowniejszej treści.
dlatego uważam go za klęskę, spotęgowaną (paradoksalnie- bo miało to raczej pomóc) podjęciem się takiej właśnie tematyki.
a wasze kłótnie co do narodu rosyjskiego, a w szczególności postawa damiena, rozśmieszyły mnie.