PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 223 tys. ocen
6,8 10 1 223112
5,8 44 krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

wielu ludzi krytykuje 'Katyń', wielu uważa, że krytyka 'takiego' filmu jest nie na miejscu. film ten można odbierać dwojako: jako sztukę i jako historię. podchodząc do tego tematu w ten drugi sposób, możemy powiedzieć, iż pokazuje on prawdę o Katyniu... czy jednak potrzeba było wycieczek szkolnych (piszę tak gdyż sam jestem uczniem) aby młodzież poznała tą prawdę? człowiek obeznany z historią Katynia nie odkrywa tu niczego nowego, tak więc może przejść do analizy filmu jako sztuki (ale o tym później). człowiek który spotyka się z nią po raz pierwszy może poczuć się zszokowany. ale czy jak już wcześniej wspomniałem potrzeba było kampanii i 'musowych' wycieczek? czy nie lepiej uczulić uczniów na tą tragedię w szkołach? nie ma się co oszukiwać - jeżeli młody człowiek nie chce poznać historii tej zbrodni, nie ma co go na siłę zmuszać. tym jednak, którzy tragedię tą chcą poznać polecam obejrzenie filmu (chociaż istnieje wiele innych form). i w tym miejscu należy przejść do analizu filmu jako sztuki. pod tym aspektem 'Katyń' prezentuje się co najwyżej przeciętnie. osobiście odniosłem wrażenie, że jest to kolejna polska megaprodukcja (z całym szacunkiem do osobistych uczuć p. Wajdy z wiadomych powodów). pierwszą rzeczą, która ewidentnie rzuca się w oczy jest scenariusz (a być może scenarzysta). pomijając już nawet fakt iż osobą odpowiedzialną za scenariusz został autor '13 posterunku', nie sposób nie zauważyć, płytkości dialogów. momentami 'prymitywne', momentami patetyczne, ale zawsze jakby schematyczne. autorzy nie potrafili przekazać żadnej głębi za pomocą słów. poziom dialogów można tu porównać do poziomu typowych polskich seriali... kolejną rzeczą na którą trzeba 'zwrócić' uwagę jest gra (?!) aktorów. o ile role kobiece zostały zagrane dobrze (takie mocne 4), to role męskie przyprawiały mnie osobiście o drgawki. do filmu zaangażowano 'najlepszych' polskich aktorów... w związku z tym strach pomyśleć co by było gdyby zaangażowano tych gorszych... gra jest niesamowicie drętwa, postacie poruszają się jakby po wyznaczonych liniach, przechodzą ze schematu w schemat. w całości króluje chyba Małaszyński (TRAGEDIA). sceny w obozach są wyreżyserowane na siłę, brak im naturalności. kolejnym aspektem jest muzyka. po tak wybitnym kompozytorze spodziewałem się o wiele więcej, ale cóż... muszę powtórzyć jeszcze raz to słowo - schemat!!! muzyka występuje w tle, nie gra znaczącej roli (co mogłoby z pewnością nieco polepszyć ocenę filmu w moich oczach). poza tym takich melodii słyszeliśmy już wiele... o ujęciach, czy grze świateł nie będę się wypowiadał, ponieważ nie mam o tym zielonego pojęcia;)

reasumując, istnieje wiele innych hołdów katyńskich z dziedziny sztuki, które przewyższają film o głowę... osobiście przyjąłem film bez większych emocji (znałem historię Katynia).

PS. zapomniałbym wspomnieć o sławetnej już scenie końcowej... owszem jest mocna, ale mówienie, że najlepsza jest nie na miejscu. umieszczona została ona na końcu, gdyż miała rzutować na opinię widza... niestety nie wszyscy zrozumieli jej istotę

pozrawiam

Zly_pan_2

mądre słowa. mam podobne odczucia. nie wiadomo czy mamy to traktować jako film fabularny, czy też historyczny. jeśli historyczny, to dostaje zaledwie 3 ode mnie. jest wiele innych, znacznie ciekawszych, sposobów na opowiedzenie owej historii. jeśli chodzi o film fabularny, to ma więcej wad niż zalet i zasługuje na nie więcej niż 2. z opowieści rówieśników wywnioskowałam, że pamiętają kilka momentów: obcięcie warkocza, śmierć 'młodego człowieka', scenę końcową. a gdzie się podziała reszta filmu? przepraszam za porównanie, ale film oglądało się jak typowego tasiemca z telewizji, co chwilę spoglądając na zegarek i myśląc 'kiedy to się wreszcie skończy?!'. osobiście sama przysypiałam...
scena końcowa? zero wzruszenia z mojej strony. obawiam się, że nie ja jedyna odczuwam takie emocje.
film przewajdowany i za ciężki jak na młodzież. to film dla ludzi starszych, którzy mieli coś wspólnego z tą tragedią. no i może ludzi [amatorów] interesujących się historią.
masowe wycieczki do kina na ten film były bezcelowe i tak naprawdę nie służyły niczemu. większość osób i tak nic nie pamięta z tego filmu, bo była zajęta pisaniem SMS'ów, rozmawianiem z przyjaciółmi no i oczywiście wcinaniem popcornu.
gra aktorów? spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. odniosłam wrażenie, że mają określony każdy ruch. wszystko takie suche, bez emocji. tego najbardziej brakowało w tym filmie.

moje subiektywne odczucia? nie wiem, jak można było się tą historią wzruszyć, bo powiem szczerze, że opowiedziana została w beznadziejny sposób.

pozdrawiam.