Boski!!! Wzruszający, optymistycznie nastawiający film, ukazujący cudowny obraz miłości i nadziei. Obraz pełnej radości Francji lat 50-tych... Moim zdanie jednak głównym atutem było genialne aktorstwo nie tylko przepięknej Elizabeth Taylor ale całej obsady. Imponująco zagrali: Van Johnson, Walter Pidgeon, Donna Reed a nawet Kurta Kasznara grającego Maurice'a udałomi się polubić. Film jak najbardziej zasługuje na miarę filmu wszechczasów. Polecam na zimowe wieczory w towarzystwie ukochanej. Pozdro ;)
)))Korzeń(((