Kilku błędów? Cała mas błędziorów zrobionych chyba specjalnie w celach komercyjnych!! Zresztą w Quo Vadis(tym amerykańskim) i 11-statuetkowym Ben Hurze było tak samo,ale przy tych filmach można było usiedzieć bo wciągałyu tu nudno Cezar ,Antoniusz,Cleo cały czas na coś narzekają,Oktawian August to menda gorsza od wszystkich kanalii razem wziętych przedstawiona bardziej jako mafioso-skorumpowany senator a nie jak cesarz.Największą żenadą byłą Bitwa pod Akcjum z alfabetem Morse'ai planem bitwy przy stole z małymi galeryjkami.No to już mnie dobiło! Kto był k..a konsultantem historycznym w tym filmie!!!! Jedyną zaletą jest Elka Taylor jako Cleo która faktycznie mnie urzekła!

Ocena 2 jest absurdalna i niesprawiedliwa.
Ja tego filmu nie traktuję jako film historyczny. Bardziej jako bajeczkę. Źle do niego podchodzisz. Jakby tak oceniać Twoim rozumowaniem to Gladiatora, 300 czy Spartakusa należałoby także zjechać i ocenić na dwa.
Mnie sama historia zaciekawiła chociaż czasem trąci mocno słodkawym melodramatem.
Za same kostiumy, grę aktorską oraz efekty których już nie uświadczysz w dzisiejszych filmach należy się uznanie i ocena pozytywna.
Z Augusta nie rób niewiniątka. Zamordował z zimną krwią dzieciaka swego przybranego ojca i zniewolił Egipt. Miał na swoim koncie więcej istnień niż Vito Corleone.

Gladiator taki sam słaby 1492 Wyprawa do raju albo Robin Hood(2010) były o wiele lepsze o Oktawianie co nieco wiem,oglądałem film August-pierwszy cesarz,mi tu chodziło o odtwórcę roli Oktawiana moim zdaniem gość się wyjątkowo nie popisał!

Akurat "300" jak najbardziej zasługuje na ocenę 2, bo to szmira oparta na komiksie, pełna trolli itp. stworów, przemocy wobec dzieci, wrzasków Leonidasa, niepotrzebnego super zwolnionego tempa podczas lecenia włóczni Leonidasa, homoerotycznych podtekstów (mężczyźni pocący się na plaży z odkrytymi torsami, mężczyźni moknący w deszczu, mężczyźni, którym powiewa, mężczyźni czule chwytający innych mężczyzn za barki z tyłu, mężczyźni przebijanie fallicznymi przedmiotami, mężczyźni grający na dwóch fletach jednocześnie, teksty jak "Dobra dzida", zbliżenie na usta Kserksesa wypowiadającego tekst: "Cały twój lud uklęknie przed tobą, jeśli ty uklękniesz przede mną" itd.).

Tu Kserkses to łysy olbrzym z całym sklepem jubilerskim na twarzy i głosem, jakby był objęty programem ochrony świadków.

Jedyne, co jest fajne w "300", to scena w której strzały Persów zasłaniają niebo.

Rozbawiło mnie Twoje porównanie Augusta z Vito Corleone:)
No ale Oktawian nie zabił Cezariona tak za raz z zimną krwią. Wiemy ze źródeł historycznych , że długo nad tym myślał i radził się przed tym nawet filozofów . Z resztą August nie wierzył ,że Cezarion to syn Cezara, nawet sam Cezar nie do końca był o tym przekonany.
Racja kostiumy i efekty są mistrzowskie! Jest drogo, kolorowo To lubię! Film tak czy inaczej jest jednak filmem historycznym. Jeśli chodzi o niedociągnięcia, osobiście uważam, że w porównaniu z innymi filmami o tematyce około Wojny Aleksandryjskiej czy o Kleopatrze, to akurat ten ma na plus to, w jak wielkim stopniu jest on zgodny z faktami! Owszem były małe nieścisłości. Gdzie ich nie ma? Standardowa licentia poetica.

Niektórym film może się wydać przegadany, ale każda kwestia ma ścisły związek z fabułą i w dużej mierze z historią i/lub mówi dużo o osobowości Cezara, Kleopatry, Antoniusza, Oktawiana i ich otoczenia, ukazuje związki przyczynowo-skutkowe między wydarzeniami. Bohaterowie narzekali, bo mieli na co. A Cezar faktycznie był bardzo zarozumiały, i rzeczywiście był epileptykiem.

Ile błędów zrobionych "chyba specjalnie w celach komercyjnych" jesteś w stanie wymienić? Poza tym wspomnianym o Morsie, planem bitwy na stole i tym o wieku Cezariona w chwili śmierci? To raptem trzy błędy historyczne, które jednak nie powinny przesłaniać ogólnego wrażenia.

Oktawian August był bezwzględnym władcą (o czym już wspomniał Lisowczyk), i na pewno nie został tu pokazany w fałszywym świetle. Miał w sobie sporo z mafioso i skorumpowanego senatora.

I ciekawe, skąd się wzięły te cztery Oscary i jedenaście nominacji dla superprodukcji, jaką była "Kleopatra".

Gra aktorska naprawdę przekonująca, zdjęcia, montaż, scenografia, choreografia i kostiumy - uczta dla oczu, poprowadzenie historii - naprawdę dobre. Jakie mieć tu zastrzeżenia poza kilkoma drobnymi nieścisłościami historycznymi? Trzeba naprawdę dużo złej woli, żeby uznać, że te trzy błędy rujnują cały film.

wiem, że minęło sporo czasu od Twojego komentarza, ale muszę się wtrącić :)

Oprócz tych błędów jest jeszcze sporo nadinterpretacji, np. epilepsja u Cezara albo chodząca za Kleopatrą opinia famme fatale już w czasie, gdy pierwszy raz poznała Cezara. No ale można to zrzucić na karb filmowego show.

Balet murzyński prosto z Broadwayu z lat 60-tych