"Klub winowajców" chwycił mnie swoim prostym i genialnym sposobem, w jaki przedstawiono problemy nastolatków. Na hak z pewnością zostanie złapana ta osoba, które wśród naświetlonych postaci znajdzie siebie samego.
Bohaterowie "Klubu winowajców" są młodymi ludźmi dotkniętymi przez "metody wychowawcze" swoich rodziców. Metody, których nie bójmy się nazwać - mogę trochę przesadzić - patologiami rodzinnymi... Małe lub duże, szkodliwe lub podbudowujące, zawsze stanowią spory problem dla niedojrzałego człowieka. Gnębienie, brak zainteresowania, nieporadność, nacisk na perfekcjonizm i wysokie oczekiwania, to wszystko zostało pokazane (prosto i genialnie, jak wspomniałem na początku) w "zderzeniu" piątki rówieśników.
Osoby, które postrzegają film, jako "nijaki" być może nie dostrzegają tych rzeczy ani w filmie i ani w rzeczywistości, a szkoda... Uważam, że wszyscy powinni być świadomi takich spraw.
"Klub winowajców" na pewno obejrzę jeszcze niejeden raz, szczególnie wtedy, gdy dopadnie mnie "dorosłość" i rodzicielstwo, żeby nie zapomnieć o rzeczach, które przeżyliśmy w szkołach i rodzinach, a które dopadną nasze dzieci.
Na marginesie, film obejrzałem mając 20 lat i dowiedziałem się o nim z filmiku na YouTube "Top 10 Movie Theme Songs" autorstwa WatchMojo.com. W zestawieniu - naturalnie, nie inaczej - pojawił się utwór zespołu Simple Minds, "Don't You (Forget About Me)".
"Sposób na Alcybiadesa", "Młodzi Gniewni" czy "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" opowiada o nauczycielach - którzy są przyjaciółmi uczniów i dobrymi kumplami! A nie tylko bezmyślnym i nudnym wkuwaniem materiału - lekcji.