PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31294}

Klub winowajców

The Breakfast Club
7,4 49 237
ocen
7,4 10 1 49237
7,5 26
ocen krytyków
Klub winowajców
powrót do forum filmu Klub winowajców

Ogolnie to film mi się podobał jeśli chodzi o muzykę, scenariusz, czy nawet grę aktorska. Mam świadomość, że jest to film 85 roku dlatego pewne kwestie się postarzały i zmieniły, jednakże za bardzo mnie bolało, żeby mógł dostać ode mnie wyższa ocene:
-zakonczenie- przesłanie, albo raczej jego brak, czyli kujon za namową bogaczki pisze wypracowanie za wszystkich, gdzie ta chwilę wcześniej stwierdziła, że od poniedziałku znowu będzie udawała, że go nie zna, bo presją społeczna znajomych,...
-krzywdzace przestawienie postaci kobiecych jest paskudne, jedna tępa bogaczka, która nie ma nic do zaoferowania swoim charakterem poza malowaniem ust biustem xD, a druga szurnieta dziewczyna, która prawie nic nie mówi, a na koniec oczywiście przechodzi metamorfozę (czytaj makijaz i zmiana ubioru) dzięki czemu zdobywa największego przestojniaka.. no bo jak wiadomo, celem życia kobiety w każdym filmie z dawnych lat jest zdobycie mężczyzny.tqk samo ta bogaczka, kij z tym, że facet bez jej zgody próbował obmacac ja pod stołem, cały film ja obrażał, a ona na koniec stwierdziła, że to super pomysł, żeby się z nim przespać.. WTF?
-badboy, który oczywiście ma ciężkie życie, przemoc rodzinna, wyzywa się na wszystkich na około, ale przecież jest to usprawiedliwione, że jest chu*kiem, bo ma ciężko w domu
-sportowiec, który krzywdzi innych, bo kult macho w domu i stary go do tego namawia..

Mam świadomość że to stary film i byl tworzony na miarę swoich czasów, ale przez to nie mogę dać więcej temu filmowi, bo niesmak pewnych rzeczy pozostał.

ocenił(a) film na 5
martin993

Zgadzam się z Tobą.I argument, że "to kultowe kino" do mnie nie przemawia. Parafrazując: jak to nie zachwyca, jak ma zachwycać!? No nie zachwyca. Bohaterowie to raczej średnio zagrane uosobienia stereotypowych ról z amerykańskiego liceum. Jednowymiarowi, nieprawdziwi, sztampowi. Ruszyła mnie jedna scena. Uwierzyłam żalowi atlety, w którym odezwała się empatia wobec swojej ofiary.
Jak dla mnie, film nie ma zakończenia, nie ma przesłania. Bo w bohaterach ani nie zachodzi refleksja i zmiana, ani nie na gorzkiej konkluzji "i nic się nie zmieni, bo tak już jest, że role w które włożyła nas licealna rzeczywistość, są silniejsze od nas".
Nie oglądało się tego najgorzej, ale po zakończeniu miałam myśl, że straciłam czas. Dobrze, że tylko godzinę.

martin993

Trudno zrozumieć film patrząc oczami z innej epoki. Tacy byliśmy i tak było. Molestowanie to słowo waszych czasów, przemoc jest zasłoną dymną własnej słabości, w relacje weszli też chłopcy. Seksualność sama w sobie to siła wieksza nawet od głodu i potrzeby snu, choć jesli się przyjrzeć, to dziewczyna zobaczyła nie chama i gbura tylko wrażliwego, smutnego pozera. Z koli przebranie drugiej nie było clue przemiany, choć dla kobiety wygląd rzeczywiście koresponduje z jej stanem wewnętrznym i przez to jak się ubiera, jakie przyjmuje pozy i wykonuje gesty - wyraża siebie.
Niezależnie od tego jak nie na czasie jest film, to pokazuje jednak więcej niż udało się Wam dostrzec i choć bazuje na stereotypach, to nie trzeba się wysilać,
żeby dostrzec, że porzucenie mechanizmów obronnych i zdjęcie masek otwiera na prawdziwą relację i zrozumienie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones