trzech głównych bohaterek. Wszystkie w swoich światach walczą. Te historie nie są w pełni zakończone. Spokojnie do każdej można jeszcze wrócić i dokończyć jej bieg. Otwartość tych historii, brak kompletności, jest ciekawy, ale zarazem chciałoby się obejrzeć jakie finały każdej z tych opowieści dotknęły bohaterki. Film leci sobie swoim, dość powolnym tempem. Historie nie są w żaden sposób ze sobą połączone, każda jest indywidualna, nie ma ostatecznego zakończenia. Taki dramat na raz.
Nie powiedziałbym, że nie są zakończone. Dalej jest już tylko życie i chyba o to w tym filmie chodzi. Te wszystkie opowieści to dany epizod w życiu każdej z tych kobiet, nie ciągłość wydarzeń do wielogodzinnego opowiadania i każdy z tych epizodów miał już finał. Moglibyśmy kontynuować historię tych bohaterek, ale tylko one by nam zostały. Zakończenia bowiem wcale otwarte nie są.
SPOILERY
Dla pierwszej kobiety ten człowiek, to jeden z wielu klientów, jakich będzie miała w karierze. Druga zbuduje dom. Trzecia wraca do codzienności, a tej prawniczki już nigdy nie zobaczy. Tak kończą się takie sprawy w życiu, każdy wraca robić, co robił do tej pory. Dlatego tutaj nie będzie większego finału.