Fakt zdobycia złotej palmy w Cannes przez "Blue is the warmest color" i fakt, że GUTEK FILM
wprowadzi ten tytuł do polskich kin na jesieni zasługują na nowy wątek :)
A co to za zmiany?
Przyzwyczaiłam się do tamtego wizerunku, piękny był :)) Do tego też przywyknę, miss_russ:).
Nie zapomniałam o Valerii Solarino, ale od czasu " Viola di mare" nie widziałam jej na ekranie :( Lana Parrilla mnie oczarowała od pierwszego odcinka "Once upon a time" :)
To przydałoby się chyba nadrobić zaległości i zobaczyć, co widzisz w tej Lanie :))))
Mnie się wydawało że na poprzednim avatarze był ktoś inny, a nie ta panna Valeria :) pewnie pomieszałam podobieństwa z kimś ze świata sportu :))
Wiedziałam, że tak będzie!!!!!!!!! :)
Trochę widziałam, jak pytałaś, czy się panie mają ku sobie, ale tam nic nie było :) OK, zobaczę to jedno i zmykam coś zjeść, bo mi burczy w brzuchu !
Smacznego, ja już po śniadaniu, kawie i najnowszym odcinku "Once upon a time" :)
Kawy nie piję, serialu nie oglądam, śniadanie muszę jednak zjeść :) i się ubrać cieplej, bo zmarzłam :))
Ja lecę się ogarnąć, a Tobie zostawiam coś, po obejrzeniu czego powinnaś się uśmiechać, na mnie ten filmik i uśmiech Lany tak działa :)
https://youtu.be/FXK4BaZE6to
Na mnie bardzo działa jej głos, zwłaszcza w serialu bo ma specyficzny ton nie znoszący sprzeciwu, wszak gra królową :) i te oczy ;)
O przepraszam, czasem się zapominam i nie tłumaczę.
Otóż chodziło mi o taki przyjemny sprzęt crossfitowy - Kettlebell,
żeliwny odważnik przypominający kulę armatnią z uchwytem :D
Swingi z tym urządzeniem ładnie wyrabiają ramiona...sztanga zresztą też i burpees.
Zagalopowałam się. Przepraszam :)
https://www.youtube.com/watch?v=8sbQxuJig0g
Widziałam ostatnio na siłowni dziewczynę machającą tym kettlebellem :) Dzięki za wyjaśnienie
W takim razie kolejny krok to bliższe zapoznanie się z kettlem
i "pomachanie nim". No chyba, że masz blisko do Łodzi to
zapraszam do mojego klubu na zajęcia - każdy piątek to dzień
machania żelastwem :D
Prowadzisz te zajęcia z machania żelastwem? Do Łodzi mam jakieś 130km, może się kiedyś znów wybiorę bo mam tak kilka znajomych :) Dam znać jakby co ;)
Nie, jestem tylko czynną klubowiczką i amatorką crossfit,
ale zrobienie wspólnego treningu na siłowni raczej nie byłoby problemem ;)
A mówiąc "mój" to zawsze mam na myśli to,że w klubie panuje taka ciepła
i rodzinna atmosfera,więc zawsze mówiąc o nim, mówimy jak o drugim domu :)
Miło znaleźć takie miejsce :) Ja swojego ulubionego klubu wciąż szukam, na szczęście w Warszawie jest w czym wybierać :)
Nawet bardzo miło. Ja od początku szukałam mniejszego i bardziej kameralnego
klubu, nie lubię zatłoczonych,wielkich i nachalnych miejsc typu sieć JATOMI Pure (sorry guys).
Trafiłam dobrze, jestem związana z moim prawie 2 lata i póki co nie wybieram się nigdzie indziej.
Widziałam,że w Warszawie przybywa miejsc ukierunkowanych tylko na crossa-fajna sprawa,
bo możliwości większe-ale jestem ciekawa czy podobnie jak w Łodzi, małe kluby cieszą się jakiś powodzeniem
i mają szansę na przetrwanie. Przecież u Was wszytko jest takie drogie :D
Nie chcę, żeby to zabrzmiało złowieszczo, ale pamiętajcie tylko ćwicząc coś intensywnie (bieganie, HITTy, czy crossfit), że do tego trzeba mieć silny system odpornościowy (m.in, brak chorób tarczycy) i być w pełni zdrowym, także jeśli chodzi o istniejący wysoki poziom stresu psychicznego. W przeciwnym razie w krótszej bądź dłuższej perspektywie pojawią się problemy i mogą być bardzo poważne. Chorowitym, zestresowanym, rozchwianym hormonalnie przez leki, pozostaje jednak wiele form, które warto ćwiczyć, ponieważ nie generują tak wysokiego poziomu stresu (wysiłek fizyczny jest także "stresorem" dla organizmu).
Ja od dłuższego czasu nie wykazuję nawet najmniejszej formy aktywności, ale ramiona, bi-tri-cepsy i nawet jakiś tam zarysowany kaloryferek z przodu mam.
W takim klubie to ja bym pewnie tylko rozmawiała, skoro taka miła atmosfera tam panuje :)
Spokojnie, nie odbieram negatywnie tego typu wypowiedzi :)
Zdaję sobie sprawę z +/- intensywnych treningów i staram się
robić je z umiarem - nie jestem niewolnikiem ćwiczeń 7xw tygodniu...tylko 5x :D
Zdrowa jestem, bo co jakiś czas robię sobie podstawowe badania, tak dla pewności
czy nie mam jakiś niedoborów - z racji częstych startów w różnych imprezach survivalowych
czy zawodach crossowych :) A stresu nie da się uniknąć, głupota ludzka stresuje, praca czasem stresuje,
ale nie na tyle,żeby mnie pokonać :)
Stres (także ten fizyczny) pokonuje nadnercza, dopiero potem ich właściciela :)
Ok, już milknę na ten temat, bo mogłabym tak długo rozprawiać, a nie chcę niepotrzebnie stresować i się wymądrzać. Warto być jednak pod opieką doświadczonego dietetyka.
Mnie fascynuje kalistenika, ale na razie tylko jako obserwatora.
Zgodzę się, "fascynujący" najlepiej oddaje to co ludzie wyprawiają w tym sporcie.
Generalnie każda aktywność, która wychodzi poza zwykłe "ćwiczenia" jest czymś
niesamowitym. Mam duży szacunek do tych, którzy potrafią przekroczyć granice
własnego ciała. Z tego co widzę to sporo ćwiczeń pokrywa się z moim crossem
z tym,że my jednak nie robimy ich tak często i nie skupiamy się na na strefie Core,
a bardziej na ogólnej sprawności, sile i kondycji. i nie, nie stresujesz mnie :)
Chyba większość aktorek musi dbać o dobrą formę, więc to raczej naturalne. Jak obejrzysz Desert Hearts to też zobaczysz ładne ramiona :)
W tym roku, za rolę w serialu "Jane the Virgin" , Gina Rodriguez otrzymała złotego globa. Sam serial zdobył jedynie nominację.
Historie w nim przedstawione są często niedorzeczne, ale w dobrym tego słowa znaczeniu :) Pojawia się w nim oczywiście wątek branżowy, który zasługuje na to, by o nim wspomnieć :) Słodko-kwaśna historia Luisy i Rose do obejrzenia tutaj http://www.youtube.com/results?search_query=luisa+and+rose (chyba brakuje 2 scen)
Brakowało chyba większej ilości scen, ale nie szkodzi. Oprócz tego, że panie nijak mi nie pasowały na mające się ku sobie , to mimo wszystko były zabawne. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wybuchnąć śmiechem podczas sceny na łóżku na oddziale zamkniętym. Chyba najzabawniejszy dla mnie fragment, to właśnie te całonocne odwiedziny, wiązanie pasami i mina współlokatorki! :)))
Dzięki za dawkę śmiechu :)
Drogie forumowiczki, gdzie mogłabym spokojne obejrzeć Desert Hearts, gdyż po 1,5 tyg oczekiwania na ostatnie 9,4%
straciłam nadzieję na zobaczeni tego w sensownej jakości. Ach i jeszcze jedna sprawa. Widziała, któraś z Was ten film:
http://www.imdb.com/title/tt29 94576/?ref_=ttmd_md_nm ?
"Desert heart" to jeden z moich ukochanych filmów :) Na gryzoniu nie ma?
Podany przez Ciebie link niestety się nie ładuje...
Coś ładnego na dobry sen, Rosati wygląda tu pięknie
https://youtu.be/lYsmRorjbqM
Co prawda to jestem forumowiczem ale film jest dostępny , ale na torrentach w dobrej jakości , sprawdziłem właśnie są seedy do 100% , dual audio , węg. i oryg. Wystarczy kliknąć na " podkowę czerwoną [magnet link]
https://pirateproxy.sx/torrent/9380313/A_Szerelem_Sivataga_%28Desert_Hearts%29__ 1985
http://pirateproxy.sx/torrent/9380313/A_Szerelem_Sivataga_%28Desert_Hearts%29__1 985
Może tak będzie lepiej.
Ale w komentarzu jest napisane, że to węgierski dubbing, jesteś pewien, że to dual? Jestem zdziwiona , że Węgrzy mają swój dubbing, skąd - jakiś amatorski? Inne źródła, jakie teraz sprawdziłam mają dubbing hiszpański i rosyjski. Kiepsko to teraz znaleźć!
Powiem tak , żeby sprawdzić czy wstawka działa to ją uruchomiłem ale zapomniałem wyłączyć i w 30min już był film. Dlatego mogę potwierdzić , dubbing - węgierski [ żaden lektor ] jest to profesjonalny dubbing i nawet dobrze dopasowany , choć ja nie znoszę dubbingu. O tej wstawce pisałem już tu , jest wpis na pierwszej stronie , widocznie nie zwróciłaś w tedy na to uwagi. Moja wersja filmu jaki posiadam to rosyjski rip , również dual audio.
Pewnie nie zwróciłam uwagi, ale zwrócę :) Bo nie posiadam już dziś na dysku nawet marnej kopii DH. Kiedyś miałam zamiar wziąć się za poprawianie napisów do niego, ale nie udało się.
Z tego co piszesz wnioskuję, że u nich (Węgry, Rosja) ten film musiał być albo gdzieś w TV, albo wydali DVD! A u nas, co ? Stałabym pierwsza w kolejce po dvd, najlepiej to najnowsze z dodatkami:) Strasznie lubię ten film. Nienawidzę dubbingów za wyjątkiem starych wersji zagranicznych sztuk Teatru Telewizji (np. Królowa Elżbieta z Aleksandrą śląską) lub dawnych seriali. To były wybitne polskie dubbingi reżyserowane przez zmarłą w tragicznych okolicznościach Zofię Dybowską - Aleksandrowicz.
Z racji tego że często szukam różnych starszych filmów , lub niekomercyjnych to muszę korzystać z rosyjskich stron , wręcz jestem zdumiony ile oni dobrych filmów mają w wersji rosyjskiej wydanej na DVD lub BluRay. A co ciekawe Rosjanie mają ciekawe podejście do lektora , bywa że trafiam dual audio w filmie i obie ścieżki to lektor rosyjski. Na przykład znalazłem film / Berlińska Miłość / wersja dual audio z lektorem rus. Pierwsza ścieżka to tradycyjny lektor w tle słychać org. A druga ścieżka audio to lektor mieszany , dialogi kobiece są mówione przez kobietę a męskie przez faceta , bardzo mi się ten styl lektora mieszanego podoba jest bardziej naturalny. Pierwszy raz spotkałem się z takim mieszanym lektorem w serialu Xena , miałem właśnie rosyjską taką wersje. Bywa że film na zachodnich stronach występuje tylko rip. 700 MB , a na rosyjskiej jest w HD rip z BluRaya co oznacza że był u nich wydany. Jak jest to możliwe to i tak wymieniam ścieżki audio i zamiast rosyjskiej wstawiam lektora pl . jeśli posiadam , albo oryginalny język. Ogólnie to tylko zazdroszczę Rosjanom ilości filmów u nich wydawanych z lektorem rus. a w Polsce te filmy nigdy nie były wydane.
Tak, dawno to już zauważyłam, że wypuszczają lepszej jakości filmy. Dla mnie jednak za dużo roboty z podmianą ścieżek audio, chyba że są idealnej długości a film mam w mkv.
Dla mnie języka rosyjskiego tylko w rosyjskim filmie dobrze się słucha. Inaczej czuję dyskomfort, ale czasem nie ma innego wyjścia.
Dla tego wymieniam audio rus. na oryg. lub z lektorem jeśli posiadam , a wymiana ścieżki nie dotyczy tylko mkv , bez różnicy czy to mp4 czy Xvid , dużo sobie tak przygotowałem filmów do obejrzenia. Wyjęcie audio z filmu np. 1,5GB trwa 60sek. Bywa że nowa ścieżka pasuje od kopa , a bywa że trzeba synchronizować a nawet ciąć ścieżkę dźwiękową , albo wydłużać. Bywa tak że znalazłem film / Niewidzialny świat / lektor rus. brak oryginalnej ścieżki ale obraz bardzo dobrej jakości. Szukam zachodniej wersji z gorszym obrazem ale z oryginalnym dźwiękiem i przekładam audio oryg. do rosyjskiego obrazu , następnie synchronizuje dźwięk później napisy synchronizuję. A na koniec leżę na kanapie i w dobrej jakości na TV z herbatką pod ręką oglądam film.