Film cienki jak nitka. Oklepana fabuła, bezbarwne postacie, słabe efekty. Rozbroiło mnie gdy bohater stwierdził, że kanibale odnaleźli ich po śladach. Przy takich zamieciach i nieustannie padającym śniegu jakikolwiek ślad zanika.
Z tymi śladami w śniegu to faktycznie wpadka, dodałbym jeszcze zabranie na taką misję nastolatka który nigdy nie był na powierzchni i trzecia sprawa jak kanibale wyszli po wysadzeniu wejścia, i którędy przeszli po wysadzeniu mostu ? Że niby dołem? Jak tak to zajęło bym im to kupe czasu a wręcz było nie wykonalne, ale pomimo tego film mi się podobał, fajny klimat i dobrze zrobiony świat postapo.