... a szkoda, bo zapowiadał się smakowicie. Klimat post apokaliptyczny, ciemne ciasne tunele,
brudne bazy, życie na krawędzi, zdeterminowane jedynie do przetrwania.l to lubię. Rzuciłem się
więc na ten film oczekując dobrego kina. I muszę przyznać, że pierwsze 30 minut takie było.
Niestety potem zaczęły denerwować mnie coraz liczniejsze błędy i niedociągnięcia: a to ktoś
przechodzi przez nieprzebytą zaporę (wąwóz po wysadzeniu mostu), a to znajdują ziemię wolną
od mrozu (chociaż wcześniej kobieta jej szukała w tym samym miejscu i nie znalazła) a to raz
muszą chodzić ciepło ubrani bo jest straszny mróz a później przy tym samym mrozie nie
ubierają nawet czapki, a to nawet nie zastawią niczym drzwi, które usiłuje ktoś wyważyć, a to to,
a to tamto, liczne drobne błędy i "nielogizmy", które w konsekwencji utrudniają odbiór i drażnią.
Ogólnie to zły film nie jest - ale dobry tez nie. Można zobaczyć, ale tylko raz, bo na więcej szkoda
czasu.
dokładnie.... dałbym nawet 6/10, bo i klimatu trochę i nawet niezła muzyka
no ale jak panowie wysadzają jedyne wejscie do kolonii a te brzydale jakimś cudem jednak wychodzą, potem wysadzają jedyny most którym mozna wrócić do siebie a brzydale jednak jakoś przefrunęły to 4/10 jest najniższym wymiarem kary
Mają dynamit ale zamiast rzucić nim w kanibali lepiej trzymać go w ręce i czekać aż wybuchnie. Od połowy film zaczął być strasznie przewidywalny, nic nie zaskoczyło i to chyba najbardziej mnie zasmuciło bo film nawet ciekawie się zapowiadał.