nie zgadzam się, że film jest za długi....2,5 godziny jest oki, choć może rzeczywiście początke jest nudnawy, ale potem....
Może brakuje nieco napięcia, które świetnie zbudowałaby jakaś mroczna, mistyczna muzyka...
Co do Jodie Foster - ona chyba zawsze będzie grała w podobnym stylu...albo zwyczajnie nie wróciła do siebie po "Nell". No cóż na Matthew zawsze miło popatrzeć też...
no i ten niesmaowity bezkresny kosmos w oddali!