Pamiętam że jak byłem mały po obejrzeniu go usnąć w nocy nie mogłem. Zafascynował
mnie kosmos i w ogóle, zacząłem patrzeć w niebo i obserwować gwiazdy. Zacząłem sobie
myśleć jak my tak naprawdę niewiele znaczymy w tym wszechświecie i jak mało jesteśmy
ważni. A po latach jak go obejrzałem to stwierdziłem że ten film jest totalnie głupi, i jest w
nim mnóstwo nonsensu i absurdu ale wtedy się nad tym nie zastanawiałem i myślę że nie
o o chodzi bo to w końcu amerykańska superprodukcja i miało być efektownie i z
przesłaniem prostym jak dla dziecka i to się udało. Doskonale zrealizowany, zagrany i
wyreżyserowany, po prostu świetny. A to że w gruncie rzeczy głupi to nie ważne bo z pozoru
wszystko jest logiczne, cukierkowate, ładnie zapakowane i się trzyma kupy. Polecam jak
ktoś nie widział.