wychodzi mi, że Kontakt to po trylogii Back to the Future najlepsza rzecz jaką nakręcił. Udowadnia to niestety, że Zemeckis to taki bieda Spielberg. Kontakt punktuje za to że podejmuje się poważnego tematu ale nie robi to jakoś szczególnie mądrze. Choć rzecz ogólnie solidna i fajnie się ogląda co jest sporym osiągnięciem patrząc na te smęty Villenueva czy Nolana ale trudno stawiać mi wyżej sympatyczne lecz błahe bajki w stylu Ze śmiercią jej do twarzy, Kto wrobił Królika Rogera czy Forresta Gumpa.

Tylko trylogia z M. J. Foxem dorównuje najlepszym filmom Spielberga. Lecz ogólnie Zemeckis nie ma takich hiciorów pokroju Szczęk, Pojedynku na szosie lub u innych reżyserów - Obcego, Obcego 2 lub Szklanej pułapki czy Predatora czy twórczości Carpentera, Verhoevena czy Cronenberga. Trochę słabo.