"Open the door, you’ve got a secret.
To find the answer is to keep it.
You’ll believe it when you find,
Something screaming ‘cross your miiind…
Green Sliiiiiime!
"What can it be, what is the reason?
Is this the end of all that’s breathin’?
Is this something in your head?
Will you believe it when you’re dead?
Green Sliiiime! Green Sliiiime! Green Sliiiime!"
Oto słowa Song'u wprowadzającego do pięknie po polsku nazwanej "kosmicznej ektoplazmy ". "Piękna piosenka" to tylko wprowadzenie do istnej kopalni kiczu.
W kierunku Ziemi zbliża się ogromna asteroida. Grupa astronautów wyrusza z misją rozmieszczenia na niej ładunków wybuchowych i zaniechania kolizji z Ziemią (brzmi znajomo? no to zapraszam dalej). Misja kończy się powodzeniem. Astronauci wracają do stacji kosmicznej Gamma 3, krążącej po orbicie okołoziemskiej. Niestety jeden z nich przywiózł ze sobą pasażera na gapę (nie pytajcie czy ósmego) - zieloną substancję (maź), która szybko mutuje się w śmiertelnie niebezpieczne potwory (ej bez żartów proszę, konar drzewa też może zabić). Supernowoczesna broń laserowa okazuje się przynosić efekty odwrotne do oczekiwanych. Obcych jest coraz więcej...
Dzieło to owoc Japońsko-Amerykańskiej koprodukcji, rozpoznajemy to dzięki efektom, makiety i modele z papieru naprawdę robiły wrażenie ale w latach 50'. Oglądając amerykańską wersję ciekawość podpowiadała mi żeby dowiedzieć się co działo się w japońskiej. Otóż wersja azjatycka jest krótsza pozbawiona wątku miłosnego, no i chyba to co najlepsze z filmu tytułowego utworu i całej ścieżki (ehhh Japończycy nie wiedzą co stracili ). Dodajmy że dzieło w całości zostało nakręcone w Japonii, większość "aktorów" grających żołnierzy na statku to prawdziwi amerykańscy marines stacjonujący tam.
Kosmiczną ektoplazmę a raczej jej wyhodowaną do dużych rozmiarów postać zagrały Japońskie dzieci. Wszystko to ukazuje obraz kiczu jaki przelał się przez ekran.
Co ciekawe i to trzeba odnotować Ridley Scott przyznał się że czerpał troszkę pomysłów z owej produkcji do Obcego. Widać czasem że to nie troszkę a bardzo dużo pomysłów i scen ...
Dla fana kosmicznego kiczu dzieło to legenda, polecam