W latach 90 była taka seria wydawnicza bogato ilustrowanych książeczek dla dzieci w czerwonych
okładkach. Francuscy byli autorzy i rysownicy. Też tak mi się te obrazki tak podobały, jak rysunki w
tym filmie. Były w podobnym stylu. Jest w nim coś kojącego.
nie masz czasem więcej informacji o tej serii? chętnie bym obejrzała te książeczki :)
Ależ płoszę: w czerwonych, tak miękkich, jak w typowych czasopismach, okładkach była seria "Już czytam" i najpierw wydawało ją wydawnictwo Prószyński i S-ka, potem pojawiły się jeszcze oznaczenia 2 innych wydawnictw: Baj-Pros i Bayard Presse. Siedmioróg z kolei wydawał krótkie powieści z dreszczykiem dla dzieci, też francuskie i też z obrazkami, ale nie tak licznymi i czarno-białymi - to była seria dla nieco starszych dzieci. I tu kreska była często bardziej wyrafinowana. Okładki czarne, sztywniejsze, z białymi tytułami.