Ja również. Z całym sercem kocham tą animowaną wersję z 1994 roku i do dziś uważam za jedną z najlepszych produkcji Disney'a wszechczasów. Bardzo czekam na tą najnowszą wersję, bo po obejrzeniu dwóch zwiastunach prezentuje się obłędnie! Jeśli on okaże się hitem to go pokocham, no ale jeśli okaże się bardzo dobra albo dobra albo średniakiem... to go pokocham! :)

Też bardzo czekam, fajnie by było jakby nieco coś pozmieniali w fabule bo w końcu dostajemy tą samą historię w innej wersji. Film na pewno zarobi ponad miliard ale to i tak nie to samo co wersja z 94 roku którą można oglądać w kółko i się nie nudzi. Tutaj momentami miałam wrażenie jakbym oglądała film przyrodniczy, zresztą nie tylko ja bo na zagranicznym YouTubie dużo osób też miało podobne wrażenie. Wyszły też informacje, że nie będzie piosenki "Przyjdzie czas" a szkoda. Jedno jest pewne: żadne Frozeny, czy inne perełki nie umywają się do Króla Lwa

Podobno "Przyjdzie Czas" ma się jednak pojawić w tym filmie. Tak sądzę.

Lepiej żeby się pojawiło - ciekawość zżera jak będzie się prezentować jej wykonanie. Tak samo "Strasznie już być tym królem chcę". O Hakunę Matatę się nie martwię bo pewnie wyjdzie świetnie i zabawnie. Największe wrażenie zrobi muzyka: usłyszeć w kinie na tych głośnikach soundtrack z tej bajki to będzie prawdziwe przeżycie. Możliwe że będzie to jedyny udany live-action przemilczając Piękną i Bestię.

Akurat mi się ta "Piękna i Bestia" z 2017 roku podobała, ale cóż kwestia gustu. ;)

Zła nie była jednak według mnie bestia za bardzo wyglądała jak człowiek niż jak potwór. Od strony wizualnej nie było źle - wszystko rodem z bajki ale Emma Watson jakoś nie pasowała mi do roli Belli. Aladyn wyszedł ciekawie, ma być jeszcze Mulan zrobiony. I tak prawdziwym hitem będzie nowy Król Lew bo praktycznie pół globu na niego czeka a ci co oryginału nie widzieli w kinie w tym ja to wydadzą ostatni grosz żeby zobaczyć to na wielkim ekranie za to dorośli będą mieć powtórkę z rozrywki. ;D

Jest potwierdzenie. "Przyjdzie czas" pojawi się ostatecznie w tym filmie. Pozostałe, które znamy z animowanej wersji też będą. Więc możemy spać spokojnie. :)

Uff to dobrze. Bez tej piosenki film byłby niczym. Ciekawe jak to będzie wyglądać: prawdziwy lew śpiewający piosenkę o zabójstwie brata skacząc na wszystkie strony. W ogóle jak wszystkie nuty się zaprezentują, strona wizualna po zwiastunach jest bezbłędna. Stawiam że film zgarnie niejednego Oscara i może powalczy z Avengersami w box office co jest raczej niemożliwe.

Przyjdzie czas jest skrócone i odnowione ale cała ta scena była Epicka Skaza tu jest straszny groźny a w animacji jednak trochę załosny więc mimo że Be Prepered to moja ulubiona piosenka z filmu to ciary mnie obleciały jakem usłyszala i zobaczyła tę scenę, btw byłam 2 razy na filmie raz w wersji angielskiej raz po polskiej, angielska bije na głowę naszą, ale brawa dla Żmijewskiego jako Skazy nie myślałam że jego głos może tak brzmieć.

I ogólnie te wszystkie wasze narzekania są śmiechu warte, ja miałam 10 lat kiedy w 1994 roku widziałam poraz pierwszy KRÓLA LWA i jestem niezwykle szczęśliwa że teraz po 25 latach mogłam iść i obejżeć tę historię jeszcze raz w wersji realistycznej. Jezeli ktoś nie dostrzega emocji w tej wersji to zakładam że tylko patrzy na ekran ale wcale nie widzi, bo widzieć a patrzeć to dwie różne rzeczy.

OK KróL LEW nie był nigdy moim ulubionym filmem Disneya ale oczywiście widziałam nie raz na pamięć znam. Od razu mówię ze 2 i 3 częśc dla mnie nie istnieją bo nie toleruje sequeli Disneya poza Toy Story. Nie rozumiem wypowiedzi na temat tykać nie wolno bo to klasyka, sorry ile już klasyków dotknięto i świat się nie zawalił. Poza tym jesli nie jesteście świadomi to pragnę wam uświadomić że reyser współpracował z ekipą która tworzyła animację także to nie jest tak że sobie zrobił dla zabawy nową wersję. Jak ktoś uważa że nie było to potrzebne to niech po prostu nie idzie do kina tyle.

Idę na to dzisiaj do kina więc jeśli rzeczywiście Skaza jest groźniejszy niż w animacji to świetnie, a co do narzekań: ja czekałam na ten film 3 lata, odliczając miesiące a dzisiaj godziny i jeśli okaże się on kiepski to będzie to moje największe rozczarowanie w życiu. Jeśli mają robić remaki to takie do których będzie się wracało a nie że na jedno obejrzenie i elo. Przeglądając zwiastuny i wycinki z filmu próbowałam wczuć się w emocje bohaterów ale się nie da. To jest za realistyczne, może na wielkim ekranie będzie co innego. Miliony ludzi na całym świecie czekało na ten film z niecierpliwością - każdy gadał jaki to hicior nie będzie - faktycznie hitem jest ale obawiam się że tylko wizualnie, a ta cała magiczna otoczka która miała sprawić, że widz przeżyje film na nowo gdzieś zniknęła.

Oglądałem wersję angielską, nie wiem jak wygląda polska.

"Przyjdzie Czas" zostało dokumentnie skopane w porównaniu do oryginału. Oczywiście wszyscy się różnimyw odbiorze, na moją korzyść przmawia to, że jak ludzie zazwyczaj jarają się Hakuna Matata, a o pieśni Skazy nikt nie pamięta - to ja ten moment uwielbiam najbardziej i do tej pory potrafię wyśpiewać 1 do 1.
Skaza groźniejszy? Jaki groźniejszy? Przede wszystkim jest absolutnie mniej charyzmatyczny. Przecież oni mu jaja ucięli. Zamiast głosu równoważnego Markowi Barbasiewiczowi czy Jeromy'emu Ironsowi dostaliśmy jakąś lipę. Ja polecam jednak usiąść i oglądnąć oryginał, bo chyba się zapomniało. W oryginale mamy tekstowe, muzyczne jeśli chodzi o climax i wizualne wręcz arcydzieło.
Ale wiadomo. Kwestia tego, że starali się być tutaj foto-realistyczni dużo zmienia i nie można walić po nich 1 do 1.

Hehe "jaja ucięli", nie tylko jemu. Tak zdecydowanie lepiej puścić oryginał, który można oglądać do znudzenia natomiast ten film jest taki na jedno obejrzenie, z ciekawości.

Są lwy z czarną grzywą i rudawym futrem, tak samo jak są z cętkami czy albinosy.

Są, owszem ale lwy mają zazwyczaj czarną grzywę z powodu dużej ilości testosteronu przez co wzbudzają zainteresowanie u samic, w Królu Lwie mamy głównie lwy afrykańskie więc nawet jeśli zrobiliby Skazę z rudawym futrem i czarną grzywą to wyglądałby komicznie. ;'D

Walt Disney powiedział kiedyś po premierze "Trzech małych świnek" :
"Nie przebijecie świnek świnkami" i tu jest tak samo - nie przebijecie Króla Lwa Królem Lwem.

Prawda. Takie remaki się nieco ośmieszają.

Ogólnie te wszystkie wasze narzekania są śmiechu warte, ja miałam 10 lat kiedy w 1994 roku widziałam poraz pierwszy KRÓLA LWA i jestem niezwykle szczęśliwa że teraz po 25 latach mogłam iść i obejrzeć tę historię jeszcze raz w wersji realistycznej. Jezeli ktoś nie dostrzega emocji w tej wersji to zakładam że tylko patrzy na ekran ale wcale nie widzi, bo widzieć a patrzeć to dwie różne rzeczy. Nie wiem ile masz lat i czy oryginał widziałaś tak jak ja w kinie czy jesteś pokoleniem późniejszym które miało tylko dvd.

OK KróL LEW nie był nigdy moim ulubionym filmem Disneya ale oczywiście widziałam nie raz na pamięć znam. Od razu mówię ze 2 i 3 częśc dla mnie nie istnieją bo nie toleruje sequeli Disneya poza Toy Story. Nie rozumiem wypowiedzi na temat tykać nie wolno bo to klasyka, sorry ile już klasyków dotknięto i świat się nie zawalił. Poza tym jesli nie jesteście świadomi to pragnę wam uświadomić że reyser współpracował z ekipą która tworzyła animację także to nie jest tak że sobie zrobił dla zabawy nową wersję. Jak ktoś uważa że nie było to potrzebne to niech po prostu nie idzie do kina tyle. Przepiękny wizualnie moja ulubiona piosenka jest tu skrócona i ma inne słowa ale ta scena miecie. W bajce Skaza jest taki lekko załosny tutaj widzimy nieco straszniejsze oblicze i Mimo że Be Prepered to moja ulubiona piosenka negatywnych postaci disneya to jestem oklaskami za tą zmianą ta scena chyba najbardziej mi sie podobała w nowejnwersji. Byłam na filmie dwa razy pod rząd na wersji z dubbingiem i po angielsku, zdecydowanie angielska wersja bardziej mi się podoba, szczególnie Timon I Pumba w englishu są perfekcyjni, ale pochwała dla żmijewskiego za rolę Skazy naprawdę nie myślałm, że jego gos może tak brzmieć.


Krytykować sobie morzecie ale mi nikt nie odbierze wspomnień sprzed 25 lat i tych emocji które przeżyłam dzisiaj.


PS

przepraszam za błedy literówki itp nie chce mi sie tego drugi raz czytać

Czemu napisałaś/eś drugi raz to samo?

Mam takie samo zdanie jak @kamarza
Niezmiernie miło było mi wrócić po 25 latach do kina i obejrzeć Króla Lwa.
Również miałem 10 lat jak pierwszy raz zobaczyłem bajkę.
Oczywiście bajka świetna, ale prawie nic z niej już nie pamiętałem., więc remake dla mnie był piękny.
Można krytykować że to, że tamto. Że w ogóle powstał.
Mnie się podobało i tyle.

Pozdrawiam.

Ja się bawiłem dobrze. Najbardziej pozytywnie zaskoczyli mnie Żmijewski i obaj Stuhrowie. Ogólnie dubbing był super. Pan Zborowski - jak zwykle klasa. Hieny, również świetnie brzmiały.

Szkoda tylko, że Rafiki miał w tej wersji bardzo mało tekstu.

Też żałuję. No, ale jak się nie ma co się lubi...

zabawa zabawa zabawa