Zanim film ten obejrzałem słyszałem o nim wiele, niezbyt entuzjastycznych opinii. Ponieważ jestem fanem Barkera to tak, czy siak miałem zamiar go obejrzeć. To co mi się bardzo spodobało to klimat, który jest dość wyjątkowy. Został on podbudowany przez nawet konkretną muzykę, a czasem przez jej brak. Najgorsze co jest w tym filmie to potwór. Z niektórych ujęć widać jego piankowe oblicze:) Gdyby jednak przedstawić go z odpowiedniej perspektywy (co czasem się w filmie zdarza) to byłoby OK. Wracając do opini innych...czepiają się oni tego, że potwór nosi buty ("Od kiedy to potwory noszą buty?"). Nie były to dokładnie buty, ale szmaciane okrycie stóp, co świadczy nie o niedopatrzeniu autorów, a o poziomie inteligencji potwora (w końcu był on już na świecie przed ludźmi, to przynajmniej nauczył się robić sobie buty:))). Poza tym jest kilka scen, w których potwór zachowuje się tak, jakby ktoś mu mówił "...teraz wysyp mąke, a teraz zrzuć talerze...". Film polecam wszystkim fanom Barkera! Mimo swoich wad jest to jednak dobra pozycja.