jest tu jakis klimata, ale niestety trudno brać go na poważnie, głównie ze względu na koszmarnie kiczowate wykonanie tytułowego demona. za każdym razem gdy pojawia się na ekranie wzbudza prędzej litość swą nieporadnością niż strach. o napięciu można więc zapomnieć. do tego nie jest to specjalnie krwawa rzecz, więc i oka nie ma za bardzo na czym zawiesić. ogląda się nawet nawet, ale gdy pomyśleć że maczał w tym palce Barker to już znacznie gorzej rzecz się prezentuje.