Musze przyznać, że bardzo lubie i sobie cenie pierwsze filmowe poczyniania Bergmana. Trudno mi jeszcze do końca określić czemu tak się dzieje? Może po prostu opowiada świetne historie, umieszcza świetnych bohaterów i jego przemyślenia o życiu z lat młodszych wydają się być może nie aż tak dramatyczne i dołujące jak w niektórych późniejszych filmach. Po za tym dużo humoru w tych filmach i miło się je ogląda nawet jeśli porusza się trudne tematy. Po za tym postać Jacka the Ripera długo zapada w pamięci.
Zdaje sobie sprawę, że Bergman niechętnie wypowiadał się na temat swoich pierwszych filmów, nie wiem czemu aż tak bardzo siebie krytykował. Już jego pierwsze dzieła były zjawiskowe i niesamowite jak na tamten czas i w sumie uniwersalne, bo robią wciąż wrażenie (przynajmniej na mnie;p)