Nienawidę filmów z gwiazdkową obsadką, czyli że większość obsady to tylko błyszczące
dodatki Hollywood, które mają mało do zaoferowania, tylko ładną buźkę. Filmy tak bardzo
sztuczne jak aktorki w nim grające, czy to możliwe że w prawdziwym życiu wszyscy są idealni
aż do bólu? Dobrym przykladem ideału tez jest ścierwo pt. "Druhny"
Tylko wiesz, jest taki jeden, malutki, tyci, tyci problem... Krzyk to horror, a w dodatku slasher. Filmy tego rodzaju są bardzo często przerysowane. Ja jestem fanką gatunku i fanką Krzyku i szczerze powiem, że film dorównuje pozostałym. Krew się leje, dodano nawet flaki. Zabójca grasuje, Sid jak zwykle w formie. Humor się pojawia, muzyka gra, ofiary są naiwne i błyszcząco-idealne pod względem wizualnym.
Jeżeli oglądałaś film i oczekiwałaś jakiejś obyczajówki, czy dramatu, który pokaże ci realia , to gratuluję pomyślunku.