PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10010778}

Krzyk VI

Scream VI
2023
6,0 22 tys. ocen
6,0 10 1 21583
6,4 46 krytyków
Krzyk VI
powrót do forum filmu Krzyk VI

"Krzyk VI" trzyma poziom poprzedniej części, i to jest super, bo seria "Halloween" w wykonaniu Greena z części na część była coraz gorsza. Ten film to nie tylko ultra samoświadomy, potrójnie bawiący się konwencją meta do sześcianu, ale także solidny, dynamiczny slasher, w którym krew się leje, parę razy widać nawet mięso, Ghostface w szóstce to atleta, któremu sporadycznie zdarzy się wywalić, ale jest dużo bardziej ponury i sprawny niż poprzednicy, a na pewno brutalny i śmiertelnie niebezpieczny. Działa zarówno jako horror i komedia, twórcom udało się nie przeholować w żadną stronę. Aktorsko wypada dobrze lub bardzo dobrze, jest tutaj kilka średnich ról ale nikogo nie oglądałem z bólem. Świetny powrót Kirby, bardzo udany! Tak jak w V, ciągle się tu coś dzieje, nie ma miejsca na przestoje, za to kilka scen jest naprawdę krwawych i trzyma w napięciu jak cholera, ale znów- w innych nie brakuje humoru. Pojedynek na wiedzę o horrorach dwóch bohaterek mega mnie rozbawił. "Krzyk VI" różni się bardzo od poprzednich części. O jakości mordercy już wspomniałem, poza tym, że maska ciut popękana. Poza tym akcja dzieje się w Nowym Yorku, gdzie nikt nie usłyszy twojego wołania o pomoc. Bohaterowie wielokrotnie myślą, że są bezpieczni, bo są na przykład w centrum miasta, w zatłoczonym metrze lub w akademiku pełnym studentów. Ha-Ha-Ha. Międzyludzka obcość w wielkim mieście i nieopisany spryt mordercy dają poczucie zagrożenia w każdej minucie seansu. Na dodatek twórcy za pośrednictwem upiornego głosu Ghostface'a naruszają takie struny u bohaterów, które są u nich najwrażliwsze- trauma, demony przeszłości, strata, zburzone mosty zaufania... na dodatek pojawia się wątek olbrzymiego hejtu, który dotyka jedną z postaci, i zostaje to przedstawione w najlepszej z możliwych stron. Jeśli chodzi o finał, jest krwawy, widowiskowy i bardzo dobrze nakręcony, a przede wszystkim zaskakujący. Na ogół udaje mi się zgadnąć, kto zabija, ale w tej części mi się to nie udało. Do pewnego momentu podejrzewałem jedną postać, i miałem rację, ale- do pewnego momentu. Ci co oglądali pewnie już wiedzą. Tożsamość mordercy/morderców była zaskoczeniem. Niestety pojawia się tutaj sporo głupot, mianowicie niektóre z postaci to istni Avengers, jak ktoś tutaj albo gdzieś indziej napisał- nie ważne, czy dostaną jeden cios w brzuch, czy 15 ciosów w całe ciało- wyjdą z tego cało... co niektórzy, ale ostatni twist w tym filmie, dotyczący jednej z postaci jest tak irracjonalny, głupi i absurdalny, że strzeliłem facepalma. Co by nie mówić, warto było obgryzać paznokcie z oczekiwań przez cały rok. Bardzo warto. Jestem wielkim fanem serii Krzyk, i jako fan jestem wręcz zachwycony. Są tu głupoty, są, ale to jest slasher, więc niektóre można mu zwyczajnie wybaczyć. Aha, jest scena po napisach, więc nie wychodźcie z kina/ nie wyłączajcie filmu gdy tylko zaczną się napisy, trzeba je przeczekać aż do końca, bo ta bardzo krótka scenka jest mega zabawna.