Jestem dziewczyną, i jeżeli dzwoni do mnie obcy facet, ja jestem sama w domu, mowi przy okazji tak niesamowitym, przerażającym głosem to po stwierdzeniu : lubię wiedzieć na kogo patrzę - moja wyobrażnia dorabia resztę, ponadto jeżeli rozmawiam z kimś w danej chwili a on nagle mówi coś takiego to logiczne dla mnie, że raczej się nie poznaliśmy wcześniej i prawdopodobnie właśnie mnie obserwuje.

Co do wątku drugiego: przestraszyła się, bo jeżeli zabójca rozmawiał z Nią tuż przed atakiem, to niemożliwe, że łaził sobie z przenośną stacjonarką przy sobie, musiał mieć komórkę. A dziwny zbieg okoliczności, że nagle po całym zajściu Billy wpada do mieszkania.

1. To może u ciebie, ale pytałem sie innych dziewczyn i mówiły, że się by nie przestraszyły

2. Ale to troche dziwne, gdy morderca ucieka, to musi zejsc po schodach, otworzyc drzwi, ktore byly zasuniete, przebrac sie, schowac telefon i skoczyc przez okno - to Billy'emu zajęło jakies 10-15 sek. A w rzeczywistości minęły by ze 2 minuty. Trochę to głupie.

fakt troche to głupie, ale
żaden film jeszcze nie był tak dopracowany żeby nie znaleźć w nim błędu choćby małego szczególiku
więc ja przestałam na to zwracać uwagę
choć uważam że skoro tyle kasy dostają za film mogliby go zrobić porządnie;)

1. Widocznie te dziewczyny, których się pytasz są bardzo odważne;)) ale w obliczu zagrożenia trochę inaczej to wygląda:))
2. Podejrzewam, że facetem, który atakował Sid był Stu, a Billy "wpadł" przez okno, aby stwarzać pozory, że niby to nie mogł być on, bo jakim sposobem ( tak jak napisałeś) znalazł się tak szybko po drugiej stronie domu:)

1. Albo po prostu nie chcialy sie przyznać ;]