Film jest najlepszym thrillerem w historii kina (IMO). Cudownie napisany scenariusz, dzięki któremu co chwilę jesteśmy zaskakiwani malutkimi zwrotami akcji (gdy Randy ogląda TV a potem morderca zabija grubego kamerzystę). No i to napięcie i domysły, kto jest mordercom. Film podpuszcza nas byśmy ciągle nie wiedzieli kto nim jest. Cudo!