Całkiem ciekawa rzecz.Mnie bardziej od gatunkowej samoświadomości podobała się zabawa Cravena pytaniem 'czy ukazywanie brutalności może prowadzić do realnych aktów przemocy?'.Postacie psycholi są parodią i karykaturą odpowiedzi twierdzącej,jesli jednak przyjrzeć się ich zachowaniom jeszcze przed ujawnieniem okazują się chwilami na poważnie niepokojące.Z drugiej strony mamy Randy'ego,który reprezentuje te 99,9% normalnych pasjonatów horroru,któzy mimo że wydają się mylić świat kinowy z rzeczywistością tak naprawdę doskonale wiedzą gdzie przebiega granica,a fascynacja 'Halloween' nigdy nie doprowadzi ich do zrobienia komuś krzywdy.