Ten film nawet chyba w 50% procentach nie ma tego klimatu co Prince of Persia z NES-a(*Pegasusa)i z Piasków czasu(pierwsza cześć trylogii z bodajże 2003 roku).
Jake Gyllenhaal całkiem nieźle pasuje na Księcia Persji , ale daleko mu do tego z gry komputerowej.Zabrakło tez tego magicznego klimatu jaki towarzyszył w obydwu grach.
Tutaj było zdecydowanie za dużo chaosu i bardziej przypominało mi to film bitewny niż przygodowy(a bitewnych filmów mocno nie trawię)
Efekty audiowizualne na naprawdę dobrym poziomie.
Fabuła zaś i akcja średnio wciągająca.
Ogólnie przyzwoita pozycja,ale bez rewelacji.
ja uważam całkiem odwrotnie - że film był bardzo dobry, szalony i naprawdę wciągający
klimat filmu fantastyczny, a Jake Gyllenhaal i Gemma Arterton,którą już widzę w trzecim filmie zagrali b dobrze
świetna niezobowiązująca rozrywka ;-)
A kto ci powiedzial, ze film bedzie na podstawie gry? Posluchal lub poczytal bys troche wywiadow z rezyserem lub ekipa to bys sie dowiedzial, ze wrecz odwrotnie, probowali stworzyc film jako cos calkowicie odrebnego. Dlatego tez nie rozumiem Twoich porownan.
skoro chcieli stworzyć zupełnie coś innego to po co się brali za grę mogli zrobić jakiś miły filmik akcji z zupełnie innym tytułem;]
Z grą miał mało wspólnego, to fakt. No ale jestem pewny, że od strony technicznej też twórcy nie byli skłonni do hord piaskowych potworów xD. Te kilka scen co książe cofa się w czasie wygląda naprawdę świetnie, jestem pewny, że mnóstwo im to zajęło. W sumie ten scenariusz mógłby się spokojnie wpasowywać w grę. Wystarczyło go umieścić między którymiś częściami gry. Mimo wszystko film godny polecenia, przynajmniej jako jeden z niewielu tworzony na postawie gry nie zaliczył wtopy ;)
jakby zrobili z innym tytulem, to wtedy byly by glosy, ze podkradli niektore pomysly od gry itd itd