Film mnie pozytywnie zaskoczył. Oczekiwałem steku bzdur zasypanego ciągłą akcją i drewnianymi postaciami, który wyłączę po 30 minutach. A tu nawet spójna, ciekawa fabuła i bardzo dobre efekty. Z gwiazd był Alfred Molina, który pomimo że troszeczkę pozował na Jacka Sparrowa i tak był świetny. To co mi się najbardziej podobało to akrobacje Księcia podczas ucieczek. W PoP nie grałem, ale grałem w Assasin Creed i z tą grą miałem najwięcej skojarzeń. Bohater wspinał się i biegał po budynkach, zrobił skok wiary, miał podobny strój do Assasyna i nawet wtopił się w tłum. Kto grał ten wie o czym piszę. Dla mnie film bardzo dobry 8/10, po prostu czysta rozrywka przydatna w pochmurne lato.