Na samym początku od razu mówię, że nie grałem w grę, także nie mam bezpośredniego porównania.
Film bardzo mi się spodobał, chociaż po pierwszych paru minutach wiedziałem o jednym wątku jak się zakończy, a chodzi o wątek księżniczki i księcia, to zakończenie mnie zaskoczyło i to oczywiście pozytywnie :) Efekty bardzo dobre, dużo elementów fantasy (po seansie usłyszałem, że było za dużo fantasy, co jest trochę dziwne, skoro jest to film tego gatunku :P), bardzo dobre umiejętności parkour głównego bohatera jak i aktora go grającego (za co wielki szacunek), śliczna księżniczka, która była piękną ozdobą tego filmu i ciekawe postacie drugoplanowe (mi najbardziej przypadł do gustu szejk). Do gry aktorskiej ja nie mam zastrzeżeń, według mnie najlepiej zagraną postacią była księżniczka Tamina. Było sporo elementów humorystycznych, co nie pozwalało nudzić się na seansie, ale w pewnym stopniu odrywały widza od "bycia" w filmie. Najdziwniejsza scena, to wyścigi strusiów, kompletnie mnie to zaskoczyło...
Podsumowując film godny polecenia, bardzo przyjemnie się ogląda, nie nudzi i jest na co popatrzeć. Ode mnie 8/10.
Pozdrawiam