gra tez miala spolonizowany tytuł. a w tym kraju wszystko bedzie miało wiec tylko sie cieszyc ze w miare
adekwatny ;)
Sorry, ale o czym Ty mówisz? :) Prince of Persia NIGDY nie miało
spolonizowanego tytułu, w żadnym z wydań. Także w każdej encyklopedii gier
znajdziesz ją pod oryginallnym tytułem.
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=2186
http://sklep.gry-online.pl/KartaProduktu.aspx?id=2276&k=prince-of-persia-
trylogia-ubisoft-
exclusive&utm_source=enc&utm_medium=link&utm_campaign=sklep
Faktycznie "NIGDY" nie spolonizowali tytułu... gratulacje.
Następnym razem bodaj sprawdź zanim zaczniesz się o farmazony wykłócać.
Panowie wyżej, gdzie Wy widzicie spolonizowany tytuł? Może zacznijmy
odróżniać tytuł od podtytułu?
Popieram. Podtytuł to nie tytuł właściwy, a ten jest nie spolonizowany (Prince of Persia). Zresztą tytułów gier z zasady raczej się nie polonizuje, w przeciwieństwie do filmów.
no dobra, tłumaczenie/nie tłumaczenie, ważne że jest przetłumaczone "Dosłownie" A po za tym jak będzie w Kinach i DVD/Blue Ray, to jeszcze nie wiadomo,
Po za tym lepsze Książę Persji: Piaski Czasu, niż(znając polaków) np "Władca krainy Persia: Glina po czasie :P Ot taki przykładowy tytuł, twórczego polaka :P
Tytuł przetłumaczony dobrze. Zastanawiam się czemu niektórym tak przeszkadzają spolonizowane tytuły filmów (oczywiście zdarzają się bzdurne tłumaczenia ale w przypadku Księcia Persji nie ma się absolutnie do czego przyczepić).
Tłumaczenie nie jest niepoprawne, ale psuje klimat gry. W Polsce na
Księcia też przeważnie mówiono Prince, no ale ogólnie po filmie nie
spodziewam się niczego dobrego, więc tytuł coraz bardziej mi zwisa.
Jednak nadal uważam spolszczenie za idiotyzm.
Podobnie jak ty nie jestem zwolennikiem polonizowania tytułów. Jakichkolwiek. Tytuł to tytuł, powinien zachować jak najwięcej ze swojej oryginalności.
W każdym razie, widząc co polska dystrybucja potrafi, powinniśmy się cieszyć, że PoP został przetłumaczony poprawnie.
Piaski czasu - proszę, mogą być. Ale Książę Persji? A idź pan ode mnie z tym! ZAWSZE to było Prince of Persia.
Niemniej mamy szczęście. Nie ma drugiej Szklanej pułapki czy Wirującego seksu...
Tytuł mozna przebolec, choć ja zawsze się spotykałam i nazywałam to prince of persia. Ale książe Dastan ??( jak juz musieli nadac mu imię to mogli jakis bardziej wpadające w ucho) Co to w ogóle ma być ? albo, czemu nie ma Farah tylko jakaś Tamina? Może to takie szczegóły, ale bardzo irytujące :P
Co nie zmienia faktu że czekam z niecierpliwością na ekranizację mojej ulubionej gry :P
Dastan mi podchodzi pod Kaspiana :D Rzeczywiście wyjątkowo żałosny pomysł. Po filmie też nie oczekiwałbym wiele. Gra, jeśli nie była mroczna (Warrior Within) to chociaż odrobinę poważna, a tutaj szykuje się jakaś delikatna przygodówka dostosowana do niskich wymagań wiekowych. Nie zdziwiłbym się, gdyby książę wyskoczył z drewnianym mieczem.
Też wolałabym tytuł nie spolszczony, przynajmniej w tym wypadku. Przecież film "Tomb Raider" czy "Silent Hill" też leciały w kinie pod oryginalnymi 'growymi' tytułami. Druga część TR co prawda z polskim podtytułem, ale jednak tytuł właściwy był nadal angielski. I tak powinno być - przynajmniej w przypadku ekranizacji gier - których tytułów jak wiadomo, nikt z tłumaczy nie tyka;)
Nie wiem co ma tytuł do klimatu.
Najważniejsza chyba jest treść filmu, fabuła, to co w nim zawarte a nie takie szczególiki jak przetłumaczony tytuł.
Bez przesady ale to już jest czepianie się o głupoty.
"Silent Hill" to nazwa miasta, więc takich raczej się nie tłumaczy.
"Tomb Raider" po polsku brzmi nieco głupkowato (wyobrażasz sobie film pt. "Rabuś Grobowców"?).
Natomiast "Książę Persji"? Czemu nie? Zgodnie z założeniami, film nie jest skierowany tylko dla fanów gry (reklamowany jest przecież nie jako adaptacja wielkiego hitu z rynku gier wideo, a kolejny film producenta "Piratów z Karaibów"). Przetłumaczenie tytułu to moim zdaniem podobny krok, dzięki któremu grono odbiorców nie zostanie zawężone. Poza tym, brzmi to w porządku.
To, że tytuły gier wideo nie są tłumaczone to już inna sprawa - z reguły powód tkwi w logo.