Ogólnie to nic szczególnego. Następny sprawnie wyreżyserowany film, wizualnie efekciarski, aczkolwiek nakręcony w sposób którego nie lubię (nie siadać blisko ekranu!), ale o fabule, która się mieści na stronie A5. Naiwne, baśniowe, przewidywalne, schematyczne i jakoś się nie wciągnąłem... Z tej klasy filmów (efekciarskie bajki typu PG13) niedoścignionym wzorem zabawy są pierwski piraci z karaibów. Ten film spływa jak po przysłowiowym psie woda, można obejrzeć, zwłaszcza jak się lubi taką rozrywkę, ale jak jest co innego do roboty (np obserwowanie jak kwiat w doniczce rośnie) to bez żalu można sobie darować.